Murzynki, które do tej pory miałam okazje skosztować były zazwyczaj ciężkie i wilgotne. Ten przepis jest zupełnie inny. Ciasto jest lekkie i puszyste, co nie odbiera mu ciekawego smaku
Chociaż nie jestem wielką fanką wigilijnego jedzenia to jednak niektóre potrawy są ważne i do takich na pewno należą śledzie. Śledzie w sosie słodko - kwaśnym nadają się na stół świąteczny, nie tylko w wigilijny wieczór ale także każdego następnego dnia.
Nie mogłam czekać ani dnia dłużej z publikacją tego posta, bo nalewka, którą chcę Wam zaproponować robi się dokładnie 10 dni- czyli nastawiona dziś będzie gotowa dokładnie na Wigilię!
Skórka pomarańczowa to nieodłączny element świątecznego ciasta. Kiedy byłam mała moja mama zawsze sama ją robiła, potem zaniechała, a teraz ja postanowiłam wrócić do tej tradycji. Domowa skórka jest delikatniejsza niż kupowana, a przy tym dom pachnie bajecznie.... warto.
Wilgotne, miękkie i aromatyczne ciasto, na które przepis znalazłam ostatnio u Majanki. Z kubkiem gorącej herbaty idealnie umila oczekiwania na święta... :)
Murzynek to nasze tradycyjne świąteczne ciasto. Robię je tylko raz w roku (w sumie nie wiem czemu, ale tak już jest), zawsze posypuję wiórkami kokosowymi - taka namiastka śniegu. I na święta ma być właśnie murzynek, nie żadne inne czekoladowe ciasto, tylko właśnie klasyczny murzynek.
Na szczególną okazję jaką może być Nowy Rok polecam przepyszny torcik kawowy. Istotą tego ciasta jest delikatna masa z serka mascarpone połączona ze słodką śmietanką i rozpuszczoną kawą.
U mnie w domu często na obiad robi się nadziewanego kurczaka lub kaczkę. To wspomnienie mojego dzieciństwa a takie nadzienie u mnie nazywa się "siekanym".
Proste w wykonaniu, smaczne i sycące. Najczęściej zajadam je jako samodzielny posiłek, ale równie dobrze nadają się jako dodatek do mięs i ryb, gulaszów i sosów.
Tradycyjne i nieco zapomniane, niemniej przepyszne danie. Moje przygotowane są w najbardziej tradycyjny sposób jaki znalazłam. Są bardzo delikatne i rozpływają się w ustach. Bardzo polecam.
Święta minęły,Nowy rok się zaczął...oby lepszy niż poprzedni ;-) A jeść trzeba jak zawsze. Dziś zapiekanka makaronowa. Możecie ją urozmaicić wedle własnego gustu. Ja daję pomysł a treszta należy już do Was.
Jedynie zadowolenie dziecka z przygotowanych przeze mnie marchewkowych placuszkow rekompensuje mi dzisiejsze niepowodzenia. Dawno moja Ksiezniczka nie chwalila tak swojego posilku. Po tych wszystkich zachwytach nie moglam wiec sobie odmowic przyjemnosci podzielenia sie z Wami przepisem na te marchewkowe cuda.
Dzisiaj robiliśmy z dzieciakami faworki. Formowanie idzie małym rączkom coraz lepiej i poszło nam naprawdę szybko :) Przy okazji postanowiłam wykorzystać część ciasta na róże karnawałowe, które zawsze miałam ochotę zrobić. Róże są trochę bardziej pracochłonne niż faworki, ale bardzo efektowne