Knedle ze śliwkami
Ostanie dni w naszym domu można byłoby nazwać śliwkowymi dniami... Śliwki były chyba we wszystkich naczyniach jakie posiadamy łącznie z miskami łazienkowymi. Ze śliwek smażyłam dżemy - takie zwykłe z cukrem dla rodziny i z fruktozą - dla siebie. Spora część wylądowała w zamrażarce - będą idealnym dodatkiem do ciasta w jakieś zimowe popołudnie. Był chutney śliwkowy i ciasto śliwkowe i dużo, dużo śliwek przez nas spałaszowanych. Przy takim urodzaju w te owoce nie mogło zabraknąć na stole ziemniaczanych kul nadzianych śliwką - knedli.