Kotlety z kalafiora z kuminem
Przy piątku proponuję danie bezmięsne. Kupiłam tak ogromnego kalafiora, że tylko część poszła do zupy a z resztą musiałam coś wymyslić. Przypomniały mi się te kotlety więc od razu miałam motywację, żeby je zrobić. Są tak dobre jak pisała Majka. Smakują bardzo dobrze i na ciepło i na zimno, chociaż ja wolę wersję hot. Nie zdązyłam wypróbować dipu jogurtowego ale zrobię następnym razem. Jest to przepis Jamiego Olivera.
Składniki:
- 1 kromka bialego chleba, bez skórki
- 1 kg kalafiora, ugotowanego
- 300 g bułki tartej
- 3 lyżki posiekanej natki pietruszki
- 1/2 lyżeczki mielonej papryki
- 1/2 lyżeczki mielonego kuminu
- 2 jajka, rozmacone + 1 rozmacone jajko do panierowania
- 100 g mąki pszennej
- oliwa
- sól
- pieprz
Chleb namoczyć w zimnej wodzie. Ugotowany kalafior wrzucić do dużej miski, rozgnieść. Dodać odcisniety z wody chleb, 100 g bulki tartej, natkę pietruszki, mielona paprykę i kumin, wymieszać. Przyprawić do smaku solą i pieprzem. Dodać 2 rozmącone jajka i trochę oliwy (jedno "siknięcie":), wyrobić masę. Dłońmi moczonymi w wodzie uformować 15 kotletów (wychodzą dosyć duże), ułożyć je na talerzu i wstawić na 1 godz. do lodówki. Przygotować trzy miseczki do panierowania: do jednej wsypać mąkę, do drugiej wlać rozmącone jajko, do trzeciej wsypać pozostałą bulkę tartą. Do garnka z grubym dnem wlać oliwę (na 1 cm wysokosci), rozgrzać ją na średnim ogniu - powinna być dosyć gorąca (najlepiej sprawdzic to wrzucajac odrobinę bulki tartej; oliwa jest odpowiednio rozgrzana kiedy widzimy, ze bulka się smaży). Wyjąć schlodzone kotlety z lodowki, obtaczać je najpierw w mące, później w jajku a na końcu w bułce tartej. Smażyć partiami z obydwu stron na zlotobrazowo. Wyjmować lyżką cedzakową, układać na papierze kuchennym aby pozbyć sie nadmiaru tluszczu. Podawać z dipem jogurtowym.
Smacznego:)