Idealna na pogodę, którą mamy za oknem. Rozgrzewa, pięknie pachnie i jest sycąca. Uwielbiam ją. Można ją według upodobań modyfikować. Mam jeszcze kilka opcji w zanadrzu :)
Przepis, który jestem w stanie wyrecytować w środku nocy, nad którym nigdy nie muszę się zastanawiać. Nie ma żadnego problemu z przeliczaniem, proporcjami - wszystkie składniki są w równych częściach. Proste jak drut, dość tłuste, pozostają w karnawałowym klimacie.
Prawdziwa nazwa to karmelki kawowe, ale u mnie są bez kawy i smakują podobnie jak Daim, kruche i czekoladowe, ale czekolada musi być dobrej jakości mleczna czy gorzka w zależności jaka lubicie u mnie to mleczna Pycha
Moje (i nie tylko moje) zapotrzebowanie na słodkości wzrasta proporcjonalnie do wciąż spadającej temperatury na zewnątrz. Im większy mróz, tym większą mam ochotę na słodycze :) . Też tak macie ? ;)
Czyli "Niebo i Ziemia", a tak po naszemu - kaszanka z ziemniakami i jabłkami. Nie tak dawno była u mnie kaszanka z jabłkami, a ostatnio przeglądając starą książkę mojej mamy "Kuchnie świata" znalazłam przepis kuchni niemieckiej i wiedziałam, że prędzej czy później ten przepis wykorzystam.
Kiedy piekę ciasteczka, wybieram najczęściej ( z czystego lenistwa) te, których ciasta nie trzeba wałkować. Ot, wymieszać składniki, palcami czy łyżką uformować krążek i upiec. Te maleństwa były naprawdę pyszne, miękkie, pachnące wanilią*, przełamane smakiem gorzkiej czekolady. W weekend, kiedy je piekłam, zamiast w zamrażalniku chłodziłam ciasto na balkonie-tak było zimno!
Nie przepadam za łososiem. Pewnie większość Was po przeczytaniu tego zdania otworzyło oczy szeroko ze zdumienia :) A jednak. Wędzonego łososia nie lubię w ogóle. Nie przejdzie mi nawet przez gardło. Łososia w postaci fileta lub, tak jak dziś u mnie, dzwonka, zjem czasami, choć bez większego entuzjazmu. Czemu zatem w ogóle sięgam po tą rybę? Ano kuszą mnie co jakiś czas ciekawe przepisy, które wynajduję w sieci. Przyrządzam wg nich tą nieszczęsną rybę i staram się przekonać do jej smaku. Tym razem nawet mi smakowało :)