Zwykle na święta korzystam z wypróbowanych przepisów , żeby nie było przykrej niespodzianki , jednak tym razem zaufałam Alinerce i upiekłam sernik według jej receptury. Nie zawiodłam się , a co więcej , przepis dodałam na listę swoich ulubionych - polecam :-)
Miodownik to ciasto dla cierpliwych - samo zrobienie go nie zajmuje aż tyle czasu, ale musi odczekać trochę, zanim osiągnie apogeum smaku. Z początku jest dość twardy, po dobie nasiąka kremem i mięknie, ale najlepiej smakuje dopiero po dwóch dniach leżakowania w lodówce lub w chłodnej spiżarni. Można oczywiście upiec trochę cieńsze placki, wtedy cały proces trochę przyspieszy.
Atinka, Cudawianka i ja po raz kolejny umówiłyśmy się w naszej wirtualnej kuchni. Tym razem wybrałyśmy sernik czekoladowy Nigelli. Przepis na ten sernik można znaleźć na stronie Nigelli, jak również u Dorotki. Ja wydrukowałam sobie przepis od Dorotki, już przetłumaczony :) Nasze wspólne pieczenie jak zawsze było bardzo udane i już z niecierpliwością czekam na kolejne :) Dziękuję :**
Długo zastanawiałam się co upiec. Z pomocą przyszła mi Atinka podpowiadając pyszny cytrynowy serniczek, który sama także piekła. Uwielbiamy serniki, więc zdecydowałam, że to właśnie on będzie moją propozycją do tegorocznej cytrusowej zabawy. Zapraszam na mój pyszny, cytrynowy, mięciutki serniczek.
Dziś przedstawiam kolejny pyszny wypiek, jaki gościł na naszym świątecznym stole. Był to miodownik wykonany wg przepisu Agnieszki z Kuchni nad Atlantykiem. Miodownik wyszedł po prostu wspaniały! Przepyszne, pachnące miodem ciasto, wspaniały grysikowy krem i ta polewa orzechowo - miodowa...mmm... pyszności! Ciasto najlepiej wykonać kilka dni wcześniej, warstwy zmiękną i zwilgotnieją. Wspaniałe, serdecznie polecam nie tylko od święta.
Ten sernik robiłam we Włoszech. Prosiła mnie o to nasza polsko-włoska rodzinka ;) Nie mogłam odmówić, zwłaszcza, że pieczenie serników to czysta przyjemność. Wymyśliłam sobie sernik z limoncello:) Musiał wyjść pyszny, przecież z jego dodatkiem nie mógł wyjść inny, prawda? Nie zawiodłam się na mojej intuicji ;) Wszystkim bardzo smakował, co mnie niezmiernie ucieszyło.
Uwielbiam rybę po grecku! I to nie tylko tradycyjną, na którą ,dzisiaj podaję przepis. Często robię również dietetyczną z groszkiem albo korzenną. Na rybę z groszkiem znajdziecie przepis na moim blogu, na korzenną podam niebawem.
To przepis , który trafił do mojego notatnika już wiele lat temu. Od czasu do czasu sięgam po niego , głównie z tęsknoty za kremem z dodatkiem kaszy manny ;-)
Taki barszcz, jak ten, który tu widzicie, przygotowuję na Wigilię ja. Jest najprostszy z możliwych i przepyszny. Nie ma tu kwasu buraczanego, więc nie trzeba się trudzić, by go przygotować na jakiś czas przed świętami. Barszcz zawiera wywar z grzybów suszonych, który nadaje mu TEN smak.
Zwykły ucieraniec w podłużnej foremce? Nieee… Gwarantuję, że po ukrojeniu plastra każdemu pojawi się uśmiech na twarzy :) Ciasto nie dość, że wygląda uroczo i bardzo świątecznie, to w dodatku jest bardzo smaczne i zachowuje świeżość przez kilka dni :) Połączenie cytrynowo-jogurtowego i piernikowego ciasta jest pyszne i jeśli chcecie zaskoczyć swoich bliskich, pomyślcie nad tym wypiekiem.
Po raz pierwszy piekłam karkówkę. Chciałam, aby pieczeń nie była sucha, a miękka i soczysta, jednocześnie pachnąca i smaczna. I taka właśnie jest, więc bardzo Wam ją polecam! Myślę, że sekret tkwi w długim pieczeniu mięsa, a wcześniej moczeniu w zimnej wodzie z przyprawami.