"Pinokio" to kruche, maślano - pomarańczowe ciasto zapieczone ze śliwkami, wiórkami kokosowymi i czekoladą. Niezbyt słodkie, a nawet kwaskowe. Ale smaczne! Idealne do zimnego mleka lub gorącej, słodkiej kawy.
Ciastka są doskonałe. Wszystkie składniki doskonale ze sobą współgrają, począwszy od chrupiącego spodu z ciasteczek, poprzez wilgotne jogurtowe ciasto i śmietanową masę z dodatkiem truskawek, aż do czekoladowo-jogurtowej polewy. Całość dopełnia efektowna dekoracja
Ciasto bajaderka z resztek ciastek czy też z naszych zakalców, które czasem nam się zdarzają - przypomina smak dzieciństwa zawsze - wyszła naprawdę smaczna polecam :-)
Biszkopt czekoladowy jest tak mięciutki jak powinien, do tego dość dobrze nasączony, mus owocowy wspaniale orzeźwia a masy z mleka w proszku chyba nie muszę reklamować. Nieskromnie muszę powiedzieć, że to ciasto naprawdę mi się udało. Polecam go Waszej uwadze.
Ciasto o nazwie "dyskoteka" to smak mojego dzieciństwa. Jako dziecko stałam się fanką tego ciasta i jestem nią do dzisiaj. Ciasto jest proste w wykonaniu i wygląda bardzo okazale.
Oto ciasto, które spodoba się zwolenikom tradycyjnych smaków. Wydaje się dość pracochłonne ale można kruche ciasto zrobić dzień wcześniej i użyć gotowej masy makowej a wtedy wszystko pójdzie gładko.
To przepis , który trafił do mojego notatnika już wiele lat temu. Od czasu do czasu sięgam po niego , głównie z tęsknoty za kremem z dodatkiem kaszy manny ;-)
Ciasto to składa się z trzech warstw ciasta kruchego zapieczonego albo z masą miodowo - sezamową, miodowo - orzechową lub z powidłami i pianą kokosową. Całość przełożona jest kremem maślano - kokosowo -budyniową. "Sezam" jest naprawdę przepyszny i wspaniale wygląda!
W ostatni weekend nie wiedziałam jakie ciasto upiec (a u mnie w domu są łasuchy i bez ciasta ani rusz :-)) to stwierdziłam, że upiekę placek według własnego pomysłu i ze składników, które mam w domu. Wykorzystałam do tego krem czekoladowy własnej roboty, owoce z puszki i galaretki.
Pewnie nazwa tego ciasta nasuwa Wam skojarzenie z miodem natomiast w tym przypadku nawiązuje raczej do tego, że wyglądem przypomina pszczołę. Ale nie o nazwę tu chodzi a o smak bo ciasto jest niesamowite.
Jeśli lubicie kremowe ciasta to z pewnością was nie zawiedzie. Kakaowe, wilgotne ciasto doskonale uzupełnia lekka masa z mascarpone. Ciasto nie jest słodkie, jest w sam raz dla fanów cappucino i nie tylko.
Do tej pory żylam w przekonaniu, że ciasta z dodatkiem miodu są twarde jak kamień i dlatego skutecznie ich unikałam. Przy okazji tego ciasta przekonałam się, że wcale tak nie jest.
Choć nie jestem fanką chałwy muszę przyznać, że ciasto jest pyszne i pięknie się prezentuje. Jest to biszkopt czekoladowy przełożony kremem chałwowym, na wierzch starta gorzka czekolada i można jeść :-) Smakował mi szczególnie po schłodzeniu, prawie jak lody, gorąco zachęcam do wypróbowania!