Na blogu Karolki znalazłam przepis na najprostszy tort makowy. Bez problemów poradzi sobie z nim każda gospodyni, nawet początkująca. Jest pyszny, bardzo słodki (można zmniejszyć ilość cukru do 1/2 szklanki) i baaaardzo makowy:-)
Wstyd się przyznać ale całkiem zapomniałam, że dzisiaj zaczyna się czekoladowy weekend. Pamiętałam o nim ale chyba przez to że są jeszcze ferie myślałam, że 19 luty jest za tydzień:) Dlatego też, kiedy oprzytomniałam, że to już dziś, musiałam trochę swoje kulinarne weekendowe plany zmienić.
W książce M. Caprari "Kuchnie świata" znalazłam przepis na indyjską herbatę pomarańczowo -cynamonową". Herbata jest pyszna, bardzo aromatyczna. Żałuję, że nie wyszło mi zdjęcie w szklance, moglibyście wtedy zobaczyć jaki ma super pomarańczowy kolor.
Wciąż szukam idealnego przepisu na kaczkę i wciąż nie jestem usatysfakcjonowana. Wszystkie wykonane do tej pory potrawy były pyszne, ale nadal nie odkryłam tego przepisu, po którym uznałabym, że to strzał w 10. Poniższy przepis polecam osobom, które lubią połączenie mięsa z owocami (ja lubię).
Zupa idealna na zwykły obiad, jak i niedzielny. Czasami zamiast kostek bulionowych dodaję wywar z królika i dodatkowo wrzucam trochę pokrojonego mięska. Nawet moje dziecko ją uwielbia.
Rosół - to zupa, którą chyba każdy potrafi zrobić. Niemniej jednak, lektura forów kulinarnych oraz przejrzenie fraz, najczęściej wrzucanych w wyszukiwarkę, wyjawia, że jednak zrobienie dobrego rosołu nie jest takie proste. Przypuszczam, że ilu kucharzy, tyle receptur.
Włoska owsianka zupełnie różni się od polskiej. Przede wszystkim nie jest przyrządzana na słodko, bo jest gotowana na rosole, a wyrazistości nadają jej cebula i por. A poza tym jest pyszna i lekka. Szczerze i gorąco polecam!
To w zasadzie klasyczna babka, taka której porcja smakuje najlepiej popijana gorącą herbatą. Jest miło maślana, aromatyczna i wilgotna. Jej wielkim plusem jest łatwość wykonania. Wystarczy mikser, 10 minut i gotowe - wstawiasz blaszkę do nagrzanego pieca i za kilkadziesiąt minut cieszysz się ciepłym ciastem.
Bułkę namoczyć w wodzie, odcisnąć. Cebulę drobno poszatkować, zeszklić na oleju. Mięso pokroić w grubą kostkę i razem z bułką i cebulą, zmielić przez maszynkę dwa razy. Do masy mięsnej wbić jajko, dodać odrobinę soli i pieprzu. Całość dokładnie wymieszać. Z gotowej masy lepić małe kulki. Czynność powtarzać do wykorzystania składników.
Chociaż to przepis Nigelli to nie spodziewałam się po tych racuchach zbyt wiele. Myślałam, że są takie proste i zwyczajne. I zrobiłam je raczej dlatego, żeby wykorzystać leżącą w lodówce ricottę. Ale smak tych placków zaskoczył mnie całkowicie. Nigella mówi, że są one lekko cytrynowe. Dla mnie sa rewelacyjnie aksamitne. Pyszne na ciepło ale również na zimno. Z owocami to po prostu raj na ziemi i to w środku zimy.
Indyjskie danie spotykane również pod nazwami jalfrei, jalfresi lub jhal fry. Bardzo smaczne, bardzo aromatyczne. Znalazłam wiele przepisów na nie nieznacznie różniących się od siebie i postanowiłam skorzystać z przepisu Komarki.
W święto Trzech Króli pieczono ciasto z jednym jedynym migdałem w środku. Tego kto znalazł go w swym kawałku, obwoływano"migdałowym królem". Proponowany deser nawiązuje do tego zapomnianego zwyczaju.
Do małego garnuszka przelać całą zawartość puszki (razem z syropem). Dodać cukru, podgrzać tylko do jego rozpuszczenia. Zmiksować blenderem, ochłodzić do temperatury lodówkowej.