Cóż mogę powiedzieć o tym daniu. Dla mnie przepyszne, ale ja uwielbiam łososia, więc ocena może nie być obiektywna. Pierwszy raz grillowałam cytryny, ale z pewnością nie ostatni. Ich lekko słodki smak mnie zaskoczył. Polecam.
Obiad w promieniach słońca smakuje zupełnie inaczej niż tradycyjnie zjadany w domowej jadalni. Dzisiejsza zupa mimo że całkiem zwyczajna smakowała więc niezwykle. A wiosenne słońce i lekki wiaterek zaostrzały apetyt.
Uwielbiam młodą kapustkę zasmażaną z koperkiem, mam jednak ten problem, że mój chłopak nie podziela mojego entuzjazmu. Sama garnka pełnego kapusty raczej nie byłabym w stanie zjeść, dlatego postanowiłam część porcji wykorzystać w chlebie. Podałam przeciwnikowi kapusty kromkę upieczonego chleba, by ocenił, czy mu smakuje, odpowiedział z entuzjazmem, że tak.
Lekka sałatka z tym co akurat miałam w lodówce taka na szybko w ostatniej chwili - bo naszła mnie ochota, a do sklepu wcale mi się nie chciało iść ... :-) (...) Polecam bo wyszła naprawdę pyszna.
Ciabattę przekroić na pół i posmarować masłem bazyliowo-czosnkowym. Ułożyć klika listków bazylii oraz pieczoną paprykę. Avocado obrać, pokroić w plasterki i ułożyć na bułce. Następnie kładziemy kilka cienkich plasterków polędwiczki, dokładamy kolejną porcję masła bazyliowo-czosnkowego i przykrywamy drugą częścią ciabatty...
Dobrze przypieczona, gruba i bardzo chrupiąca skórka oraz miękki, sprężysty miękisz wypełniony regularnymi dziurkami. "Prawdziwy chleb" jak to powiedziała Rodzicielka. Już samo krojenie, jeszcze ciepłego bochenka należało do przyjemności - dźwięk pękającej skórki - a co dopiero pałaszowanie.
Dzisiaj za to mam dla Was przepis na pyszną, wyśmienitą w zasadzie kanapkę Croque-Monsier. Chrupiący chleb, do tego dobra szynka i koniecznie ser Gruyere.
Już kiedyś piekłam chlebek na zaczynie Thang Zhong. Dlatego bardzo ucieszyłam się z propozycji Amber. Chlebek piekłam na świeżych drożdżach, w jednej większej foremce, urósł nadmiernie :)
Dzisiaj do bułeczek dodałam karmelizowane orzechy, które też nie zajmują dużo czasu, ani nie wymagają użycia wyjątkowych urządzeń. Coś szybkiego, małego, a w bułeczkach niezwykle cieszy.
Zostałam zaproszona przez Amber do wspólnego pieczenia z dziewczynami (lista na koniec posta) chleba azjatyckiego z brązowym ryżem. Pomysł bardzo mi się spodobał. Z thang zhong nigdy wcześniej nie miałam do czynienia i na początku było lekkie przerażenie co to takiego? Ale nie taki diabeł straszny…
Takie śniadanko to smaczny i dobry początek dnia. Świeża bułeczka, posmarowana masłem i podpieczona 10 minut w piekarniku, na to rukola i roszponka, 2 plasterki boczku belgijskiego usmażonego na chrupko na suchej patelni i na wierzchu jajko sadzone. Na koniec sól, troszkę żurawiny i szczypiorek... mniam!
Skąd pomysł? Dla niektórych z Was pewnie nie aż tak zaskakujący, ale dla innych dość kontrowersyjny. Dzięki projektowi Agi i Tomka (...) miałam przyjemność spróbować czekolady w wersji wytrawnej, na ossstro.
Szparagi ujmują mnie swoim wyglądem... W tym przepisie prezentują się pięknie... i nawet nie spodziewałam się, że tak wspaniale smakować będą z serem pleśniowym i cytrynowym winegretem... Spróbujcie... Obiecuję, że się zachwycicie...