Taką śmieszną nazwę wymyśliłam tym pączkom, bo nie wiedziałam jak je nazwać ;-) Bazowałam na moim najlepszym przepisie jaki posiadam, ale porcję podzieliłam na połowę i zmieniłam trochę proporcje, dlatego zdecydowałam się na podanie oddzielnego przepisu.
Miały wyjść małe, niewinne paluszki, a wyszły... no cóż. Paluchy. Nie zmienia to jednak faktu, że są pyszne, szybkie w przygotowaniu i idealnie nadają się jako alternatywa do pasztecików zjadanych do barszczu. Pychota :)
Eksplozja słodko-ostrych smaków gruszkowo-brzoskwiniowego czatnej w towarzystwie delikatnego fileta z kurczaka, wszystko opakowane w lekki nalesnik o bazyliowym posmaku to kolejna propozycja w Majanowym konkursie.
Bazowałam częściowo na przepisie z moich domowych gazetowych wycinków, ale tylko w wersji podstawowej, gdyż wersja pomidorowa jest moim pomysłem. To chyba jedne z najlepszych paluszków chlebowych jakie dotychczas jadłam. Polecam, naprawdę są pyszne. :-)
Kolejna surówka, którą niedawno zrobiłam. Tym razem improwizacja własna, bo chciałam zużyć napoczętą puszkę kiełków fasoli mung. Wymyśliłam więc na poczekaniu coś takiego :) Surówka bardzo nam smakowała.
Dziś dla odmiany zapraszam Was do przygotowania czegoś wege. Świetnym pomysłem będzie makaron w stylu włoskim. A dokładnie spaghetti z suszonymi pomidorami, czosnkiem, bazylią i czarnymi oliwkami. Wszystko doprawione aromatycznym olejem pomidorowo, bazyliowo- czosnkowym.
Lekka gorycz brukselki dodaje charakteru daniu wzbogaconemu podsmażonym boczkiem i odrobiną parmezanu. Jestem pewna, że się tym połączeniem smaków zachwycicie. Tak jak ja.
Na kuchnię włoską zawsze jest ochota i zawsze są pomysły! Już jakiś czas temu kupiliśmy makaron na cannelloni a pozostałe produkty przypadkiem zalazły się w lodówce. Może ser feta nie kojarzy się specjalnie z kuchnią włoską (zawsze możecie zastąpić go ricottą), ale ja osobiście uwielbiam łączyć ją ze szpinakiem.
Muffiny a la pizza - pizza Margherita. Jako że pizzę uwielbiam, a resztki zdrowego rozsądku podpowiadają bym nie jadła jej zbyt często, nie pozostaje więc nic innego jak wybór "zdrowszego" substytu. I między innymi te muffiny świetnie się w tej roli odnajdują.