W taki wietrzny, pochmurny dzień, dobre jest coś, co nas rozgrzeje i doda sił. Taką potrawą jest dla mnie właśnie gulasz, gęsty, zawiesisty i pachnący przyprawami.
Często mi się zdarza gotować pod wpływem impulsu, bo akurat coś gdzieś zobaczę czy usłyszę o jakimś daniu. Zazwyczaj takie danie "chodzi za mną" dotąd, aż je ugotuję.
Zrobiłam dziś ciasto na pierniczki. Według przepisu powinno leżakować ok. 5 tygodni, więc to już najwyższy czas.Przyprawy pachniały w całym domu. Użyłam gotowej mieszanki oraz świeżo zmielonych goździków i cynamonu, do tego imbir i gałka muszkatołowa.
Ja robiłam porcję dla jednej osoby, wiec miseczkę przykryłam talerzykiem, odwróciłam i miałam takie oto coś jak na zdjęciu.Pyszna sałatka, która wystarcza za cały obiad.Smacznego!
Nareszcie wyszłam z grypy. Długo się to wszystko ciągnęło i bardzo mnie ta grypa zmęczyła, nie było więc mowy o gotowaniu, zwłaszcza, że zupełnie straciłam apetyt. Ale powoli wracam do siebie i startuję od murzynka.
Te bułeczki z charakterystycznym "przedziałkiem" są specjalnością francuską i belgijską. Mają chrupiącą skórkę , natomiast w środku pozostają miękkie i lekkie. Przepis mam od niedawna , a skorzystałamz niego już dwukrotnie ;-)
Te ciasteczka upiekłam specjalnie dla mojego synka, który ma bzika na punkcie cyferek. Już dawno mu to obiecywałam :) Przepis pochodzi z książeczki "Smaki Grecji" i śmiało mogę powiedzieć, że są to najlepsze maślane ciasteczka, jakie kiedykolwiek udało mi się zrobić.
W tym roku nie planuję typowo wielkanocnych wypieków, czyli nie będzie ani mazurka, ani baby, ani nawet typowego sernika czy paschy. Co będzie - na pewno zobaczycie, a tymczasem polecam Wam mój zeszłoroczny wypiek, czyli wieniec. Wygląda dość efektownie na świątecznym stole, a do tego świetnie smakuje. Przepis znalazłam na forum Pub u Emika.
Święta, święta... i po świętach, teraz czas na dojadanie świątecznych wypieków i stopniowy powrót do codzienności. W tym roku przygotowywałam dwa ciasta: tort urodzinowy dla mojej siostry i delicję jabłkowo-serową.
ajka ugotować na twardo. Obrać i rozgnieść widelcem na miazgę. Ser żółty zetrzeć na tarce, czosnek wycisnąć przez praskę. Wszystkie składniki połączyć.
Nie przepadam raczej za sernikami, więc kiedy nachodzi mnie ochota na sernik, to koniecznie muszę go upiec. Piekę więc i potem mam spokój na dłuższy czas.
Kiedy mój mąż wraca do domu po długiej nieobecności, zawsze przygotowuję mu coś co lubi. Na pierwszy rzut ciasto - mój mąż gustuje w ciastach z kwaśnym "wsadem", a że teraz na straganach pełno rabarbaru
Szara reneta - to odmiana dawno zapomniana. Trudno jest gdziekolwiek dostać takie jabłka, gdyż na straganach królują jonagoldy, ligole i lobo. Tymczasem do szarlotki, lub też do pieczenia drobiu, oprócz antonówek, najlepiej pasują szare renety - zawierają bardzo mało wody, więc można je zesmażyć na mus o idealnej konsystencji, do którego nie trzeba dodawać galaretki.
Na ten przepis natknęłam się przez przypadek na jakimś amerykańskim forum. Tym razem pozwoliłam sobie zmienić nazwę , ponieważ "dinner rolls" nijak do mnie nie przemawia , a wręcz wprowadza w błąd , bo kojarzy mi się z bułeczkami niesłodkimi (swoją drogą nie mogę pojąć jak można podawać słodkie bułki do obiadu ? - Amerykanie tak robią).
Topielec to ciasto drożdżowe, przygotowane w nieco inny sposób niż normalnie - zamiast zostawiać ciasto do wyrośnięcia, wkładamy je do wody i czekamy, aż wypłynie. Bez obawy, wypływa zawsze!