Oto przepyszny likier z włoskim rodowodem. Wykonanie jest proste a i czas oczekiwania, żeby spróbować tego wspaniałego trunku niezbyt długi. Z lodem smakuje rewelacyjnie.
Kupiłam pierwsze wiśnie w tym roku. Poszukałam przepisu i upiekłam z nimi ciasto. Po upieczeniu wyglądało ono średnio ciekawie: wszystkie wiśnie opadły w nim na dół (mimo, że obtoczyłam je w mące), a duża ilość kakao sprawiła,że są mało widoczne.
Kiedy myślę o śliwkowym cieście to przeważnie myślę o klasycznym, niemieckim Pflaumenkuchen na drożdżowym cieście ale ciasto ucierane jest po prostu łatwiejsze i szybsze w przygotowaniu, więc od niego zacznę tegoroczny sezon śliwkowy.
Dzisiaj polecam koktajl, którego słodycz wystarczy na długi czas. Odważyłam się go zrobić raz i od tamtej pory często do niego wracam bo jest smaczny i orginalny. Z powodzeniem może zastąpić deser, kiedy ochota na słodycze jest bardzo silna.
Ciasto wyszło bardzo smaczne - aromatyczne i mocno wilgotne , czyli takie jak lubię. Do tego jeszcze kawałeczki rozpuszczonej czekolady i rodzynki (czy co tam sobie życzycie).
Ziemniaki obrać i pokroić drobno. Kurki umyć, oczyścić, większe pokroić. Cebulę posiekać drobno. Ziemniaki ugotować, cebulę podsmażyć z kurkami na maśle, wrzucić do ziemniaków. Pogotować razem jeszcze 5 minut, dodać natkę i mąkę rozbełtaną ze śmietanką, zagotować. smacznego :)
Jednym z wielu wspaniałych włoskich smaków tych wakacji jest limoncello - pyszny cytrynowy likier, którym miałam okazję uraczyć się we Włoszech, a także przywieźć sobie butelkę do domu. Natomiast przed wyjazdem zaczęłam robić inne cytrynowe szaleństwo, crema al limone, na które przepis znalazłam w książce oraz toskańskim blogu Małgosi.
Pierniczki zmiksowałam w blenderze - ale nie na zupełny pył. Dodałam stopionego masła, wymieszałam i wysypałam do tortownicy. Trzeba masę dobrze ugnieść i docisnąć do tortownicy. Warstwa ciastek nie może być za gruba. Następnie wstawiłam wszystko do lodówki na jakieś 30-40 minut.
Pyszny, ale tylko jeśli użyjecie do niego czekolady dobrej jakości. Coś o tym wiem...niestety. Kiedy robiłam go pierwszym raz do ciemnej warstwy dodałam czekladę deserową z Lidla i niestety miałam przykrą niespodziankę - nie dość, że smak nie był taki jak trzeba, to na dodatek cała warstwa rozypywała sie przy krojeniu:)
Zaskakujący przepis - czekoladowa zupa pochodząca z kuchni gdańskiej. Nigdy wcześniej takiej nie próbowałam, aż szkoda, bo jest pyszna. Dla czekoladoholików idealna ;-) Taka zupa jest świetnym deserem.