Pancakesy to ja mogę jeść zawsze i wszędzie. Próbowałam już niemal każdych i wszystkie bardzo mi smakują. Tak też było z malinowymi. Robiłam już malinowo - rabarbarowe, więc wiedziałam, że i te również będą nam smakować.
Morele umyć, skórkę naciąć na krzyż. Owoce zanurzyć w gorącej wodzie, po kilku minutach wyjąć i obrać. Każdą wypestkować, a połówki moreli ciasno ułożyć w słoikach. Z wody,wanilii i soku z cytryny ugotować syrop.
W latach siedemdziesiątych mój tata był służbowo w Budapeszcie.Mieszkał w wynajętym pokoju i stołował się tamże.W wakacje pojechaliśmy całą rodziną na wakacje do Budapesztu, nocowaliśmy u miłej pani gospodyni.
Mam w ogrodzie trzy jabłonki. Całe szczęście, że podzieliły się pracą i owocują na zmianę - to znaczy, każda raz na dwa lata - bo inaczej musiałabym chyba otworzyć sklepik z jabłkami ;) Od pewnego czasu mam pełno pracy, bo trzeba na bieżąco zbierać spadające jabłka, obierać, i przerabiać. A jak skończą się jabłka, to zaczną się brzoskwinie.
Sernik będziemy piec w kąpieli wodnej. Zagotować wodę w czajniku. Owinąć formę podwójnie złożoną folią, włożyć do większej formy. To uchroni sernik od wody, w trakcie pieczenia w kąpieli wodnej.
Miałam chęć na to ciasto od dawna. Przepis znaleziony gdzieś w internecie czekał na swoją kolej. W końcu się za nie zabrałam oczywiście modyfikując przepis po swojemu. Zacznę może od tego, że się rozpędziłam i obrałam cukinię ze skórki, choć nie powinnam. No cóż... Nie wiem czy to wpłynęło na smak ciasta, bo cukinii w cieście w ogóle nie czuć.
U mnie wszyscy lubia drozdzowki - od malego do duzego.Czesto wiec robie rozne ksztalty i nadzienia, zeby bylo roznorodnie.I szczegolnie malemu sprawia przyjemnosc pieczenie razem z Mama i robienie roznych ksztaltow.
To wspomnienie z mojego dziecinstwa - dla mojej Mamy robil to Tata, dla mnie moja Mama, teraz robie to ja dla mojego synka. :) Ja, nazwalam sobie go jak bylam mala "chlebkiem smazacy" i tak sie to u nas juz przyjelo.
Oprócz tego zrobiłam kaszkę manną mojej babci - dla Krzysia - kaszkę manną prababci Zosi. Delikatna, kremowa, kojąca nerwy. Pamiętam jak Babcia robiła mi taką kaszkę nie tylko jak byłam mała. Również w szkole średniej. Smakuje zawsze. Nieważne ile ma się lat. I najważniejsze w niej jest to, że uspokaja i wprawia w błogi nastrój. Niezwykła kaszka manna. Comfort food. Pycha!
Chodziło za mną ciasto z jabłkami , zastanawiałam się tylko, na które mam się zdecydować. Chciałam upiec szarlotkę, ale kusiło mnie też drożdżowe - w końcu wymyśliłam, że będą bułeczki drożdżowe z nadzieniem jabłkowym. Wykorzystałam wielokrotnie przeze mnie używany przepis Edysi na jagodzianki - w miejsce jagód powędrowały jabłka [ też na "j" ;) ].
Dziś w naszym domu wielki dzień... syn udał się po raz pierwszy do szkoły - na razie jako zerówkowicz, ale de facto zaczyna w szkole - a córka spędziła pierwszy dzień w przedszkolu. Ja natomiast kończę mój długi urlop wychowawczy i wracam do pracy, na razie tylko na dwa dni w tygodniu, ale na pewno mi to dobrze zrobi :)
To była świetna okazja na takie śniadanko, nawet powiem więcej – tak mnie to natchnęło, że postanowiłem standardowy przepis troszkę podkręcić i wyszło naprawdę rewelacyjnie.
Po przygotowaniu nalewki brzoskwiniowej zostało mi pół butelki spirytusu, który postanowiłam jakoś wykorzystać. (Nalewki jeszcze nie mogę pokazać, gdyż musi jeszcze dość długo postać, ale pachnie i wygląda zachęcająco). Tak więc pozostały spirytus zużyłam do adwokata, który bardzo lubię - a domowy jest moim zdaniem znacznie lepszy niż ten ze sklepu.
Przepis znalazłam na blogu Atinki, a ona u Margot. Bułeczki z jogurtem. Mówię Wam - są fantastyczne! Robiłam je troszkę inaczej niż dziewczyny, gdyż ja po prostu wieczorem zagniotłam ciasto, nie czekałam aż wyrośnie, uformowałam bułeczki i włożyłam je do lodówki. Rano posmarowałam mlekiem i upiekłam. Udały się i smakowały obłędnie!
Cebulę obrać, drobno pokroić, przesmażyć na oleju. Mięso umyć, pokroić w drobną kostkę. Obtoczyć w mące, wrzucić do cebuli. Mięso obsmażyć stale mieszając. Doprawić solą i czerwoną papryką do smaku. Podlać wywarem mięsnym, dodać przecier pomidorowy, listki laurowe, rozgnieciony czosnek, pieprz w ziarnach i dusić do miękkości. W czasie duszenia podlewać wywarem.