Prosta śniadaniowa pasta łososiowa
Jedno ze śniadań, które uwielbiamy z żoną, to bardzo prosta pasta z wędzonego łososia i serka twarogowego. Dzisiaj śniadanie wyglądało zupełnie inaczej niż norma ostatnich kilku tygodni – goście wyjechali, więc zostaliśmy sami a w dodatku pierwszy kuchcik właśnie po raz pierwszy poszedł do przedszkola i nagle nasz dom zrobił się taki wieeelki i pusty i jakiś nad wyraz cichy i spokojny. To była świetna okazja na takie śniadanko, nawet powiem więcej – tak mnie to natchnęło, że postanowiłem standardowy przepis troszkę podkręcić i wyszło naprawdę rewelacyjnie.
125 g serka twarogowego półtłustego
Ok. 50 g sera typu feta
100 g łososia wędzonego
1 niewielka cebulka
Łyżka masła
Ok. 2-3 łyżek śmietanki 30%
Kilka szczypiorków.
Sól, pieprz.
Na patelni roztopiłem masło i na bardzo małym ogniu dusiłem w nim posiekaną cebulkę, kiedy się zeszkliła dolałem ok. 2-3 łyżek śmietany kremówki. Nadal na bardzo małym ogniu gotowałem mieszając co jakiś czas aż całość mocno zgęstniała i konsystencją przypominała odrobinę roztopiony, bulgoczący ser.
W miseczce wymieszałem dokładnie pokruszony twaróg i posiekaną i pokruszoną fetę. Następnie dodałem do tego sosu cebulowo-śmietanowego. Szczypiory posiekałem drobniutko i dodałem do twarogu.
Zazwyczaj, w wersji podstawowej, nie robię tej duszonej cebulki, tylko dodaję po prostu surową do sera – w mniejszej ilości oczywiście. A odrobiny szczypioru postanowiłem dzisiaj użyć, bo pomyślałem, że będzie fajnie przełamywał maślano-śmietanowy smak słodkawej cebuli duszonej.
Teraz wiadomo – pasta ma być łososiowa – więc siekamy wędzonego łososia [można też użyć po prostu sałatkowego] dorzucamy do reszty, mieszamy – jeśli trzeba doprawiamy solą i pieprzem.
Bardzo fajnie pasuje ze świeżymi grahamkami, przyozdobione odrobiną koperku.
125 g serka twarogowego półtłustego
Ok. 50 g sera typu feta
100 g łososia wędzonego
1 niewielka cebulka
Łyżka masła
Ok. 2-3 łyżek śmietanki 30%
Kilka szczypiorków.
Sól, pieprz.
Na patelni roztopiłem masło i na bardzo małym ogniu dusiłem w nim posiekaną cebulkę, kiedy się zeszkliła dolałem ok. 2-3 łyżek śmietany kremówki. Nadal na bardzo małym ogniu gotowałem mieszając co jakiś czas aż całość mocno zgęstniała i konsystencją przypominała odrobinę roztopiony, bulgoczący ser.
W miseczce wymieszałem dokładnie pokruszony twaróg i posiekaną i pokruszoną fetę. Następnie dodałem do tego sosu cebulowo-śmietanowego. Szczypiory posiekałem drobniutko i dodałem do twarogu.
Zazwyczaj, w wersji podstawowej, nie robię tej duszonej cebulki, tylko dodaję po prostu surową do sera – w mniejszej ilości oczywiście. A odrobiny szczypioru postanowiłem dzisiaj użyć, bo pomyślałem, że będzie fajnie przełamywał maślano-śmietanowy smak słodkawej cebuli duszonej.
Teraz wiadomo – pasta ma być łososiowa – więc siekamy wędzonego łososia [można też użyć po prostu sałatkowego] dorzucamy do reszty, mieszamy – jeśli trzeba doprawiamy solą i pieprzem.
Bardzo fajnie pasuje ze świeżymi grahamkami, przyozdobione odrobiną koperku.