Bułeczki z jogurtem
Niedziela. Śniadanie. Pachnące. Mięciutkie. Delikatne. Z masełkiem. Z dżemikiem. Mmmm... nie została ani jedna ... Pyszne bułeczki!
Przepis znalazłam na blogu Atinki, a ona u Margot. Bułeczki z jogurtem. Mówię Wam - są fantastyczne! Robiłam je troszkę inaczej niż dziewczyny, gdyż ja po prostu wieczorem zagniotłam ciasto, nie czekałam aż wyrośnie, uformowałam bułeczki i włożyłam je do lodówki. Rano posmarowałam mlekiem i upiekłam. Udały się i smakowały obłędnie!
Przepis podaję za Atinką, z moimi zmianami.
Składniki na około 16 bułeczek:
*250g mąki manitoba (dałam pszenną Lubelli)
*250g mąki pszennej
*100g mleka
*150g jogurtu naturalnego
*2 jajka + 1 żółtko
*30g cukru
*60g masła roztopionego i ostudzonego
*12g świeżych drożdży
*10g soli
*1 białko do posmarowania (użyłam mleka)
Wykonanie:
Drożdże rozpuścić w letnim mleku i wymieszać z 90g mąki, przykryć i zostawić w ciepłym miejscu aż podwoją objętość. Następnie połączyć z jajkami, żółtkiem, połową cukru i taką ilością mąki ile zbierze płyn, ma wyjść elastyczne, dobre do obróbki ciasto.
Ciągle wyrabiając ciasto dodawać w trzech etapach jogurt, resztę cukru i stopniowo pozostałą mąkę - jedną łyżkę mąki zostawić. Następnie również stopniowo dodawać masło, a na końcu sól. Dodać pozostawioną łyżkę mąki i wyrobić ciasto, które będzie lśniące i elastyczne. Przykryć i pozostawić do wyrastania, do podwojenia objętości, tj około 90 minut.
Po tym czasie złożyć ciasto. Na początku złożyć na 3 jak papier listowy, odwrócić o 90 stopni i jeszcze raz tak samo, a później wszystko do środka.
Po 15 minutach od składania, można formować bułeczki. Ciasto podzielić na 16 części i z każdej uformować bułeczkę. Bułki posmarować białkiem i zostawić do wyrastania na około 90 minut. Piec w temperaturze 170 stopni C przez około 12 minut (moje piekły się troszkę dłużej).
*Ja nie czekałam aż ciasto wyrośnie i nie składałam go. Od razu po wyrobieniu ciasta uformowałam bułki i wstawiłam do lodówki na noc. Rano wyjęłam je, posmarowałam mlekiem i wstawiłam do piekarnika. I wyszły:) Zrobiłam tak, bo bułeczki chciałam mieć szybko, robiłam późnym wieczorem ciasto, a bułeczki były na śniadanko :)