W tym roku ogarnęło mnie dyniowe szaleństwo. Przerobiłam już jej strasznie dużo na różne sposoby. Była zupa dyniowa, sos dyniowy do pizzy, bułeczki dyniowe, makaron z sosem dyniowym, teraz czas na dżem z dyni.
Nazwa może głupia ale drink całkiem dobry. Składniki są banalne, jedynie trzeba zaopatrzyć się w syrop imbirowy a u mnie, o tej porze roku jest on zawsze bo świetnie pasuje nie tylko do tego drinka ale także a może zwłaszcza do rozgrzewających jesiennych herbat lub grzańców.
Lubicie kotlety szwajcarskie? Z wypływającym serem i posmakiem szynki? Ja bardzo. Tylko we właściwym wydaniu są baaardzo kaloryczne – panierka, dużo tłuszczu, nic dobrego. Ale jakby je trochę zmodyfikować, odchudzić, do tego podać w towarzystwie sałatki zamiast ziemniaków?
Dzisiaj na talerzu taki ukłon dla dla jednego ze skarbów jesieni - podgrzybków. W takim bardziej tradycyjnym gościły już u mnie jako tagliatelle, teraz przepis na połączenie smaku wędzonego boczku (w oryginale pancetta) z leśnymi grzybami. Sos grzybowy podałam z mało znanym rodzajem makaronu w formie orecchiette - zachwycił mnie swoim wyglądem.
Jeśli potrzebujecie czegoś na szybką kolację polecam tę tartę. Można a nawet trzeba użyć gotowego ciasta francuskiego, w czasie gdy ciasto będzie się podpiekało rzucamy warzywa na patelnię grilową, potem przekładamy na ciasto i zapiekamy. Calość smakuje naprawdę świetnie.
Pierwszego dnia smaczny, drugiego pyszny, trzeciego rewelacyjny … czwartego nie doczekał:)Od tradycyjnej szarlotki, paja odróżnia ilość owoców w stosunku do ciasta. Z tego też powodu preferuję właśnie ten rodzaj wypieku, bo zdecydowanie bardziej od ciasta wolę owocowe nadzienia.
Irackie danie. Zawsze podawane z ryżem i nieodmiennie kolorowe. Jego barwa zależy od użytych warzyw. Ja wykorzystałam buraki, które doskonale tu pasują.
Bakłażany gościły już na moim blogu pod paroma postaciami.Przepis na nie zaczerpnęłam z kuchni francuskiej.Danie jest bezmięsne,lekkie i naprawdę bardzo smaczne.
Ostatnio coraz częściej zaglądam w sklepach na półki z makaronami. Nie szukam ani świderków, kokardek, na spaghetti też nie mam zbytniej ochoty patrzeć. Wybieram raczej te, które zachwycają mnie swą formą...takie inne, nie spotykane, warkoczyki, kolorowe orecchiete, łódeczki, spighe, marzy mi się zite, ale jeszcze nie spotkałam go w żadnym sklepie.
Bucatini, to takie spaghetti z dziurką w środku.
Doskonałe jest bucatini all' amatriciana, a i z sosem cebulowym nie gorsze! Od razu po przyrządzeniu sos jest mocno winny, maślany, lekko słodkawy. Na drugi dzień, już nie ma tak mocnego posmaku wina i smakuje naprawdę wspaniale!
Moja dzisiejsza propozycja to pyszna domowa wędlina. Przygotowuję się ją inaczej niż jestem przyzwyczajona bo zwykle takie mięsa piekłam natomiast tutaj wkłada się je do wody. Mięso jest bardzo smaczne, czosnek dobrze wyczuwalny a i pietruszka świetnie tu pasuje.
Świetny dodatek do mięsa, ale też może stanowić samodzielne danie. W moim wydaniu to zwykłe spaghetti, (ale można oczywiście przygotować z makaronu ryżowego lub sojowego). Podstawą sukcesu jest dobry makaron (to wiadomo), ale też dobrej jakości mrożonka warzywna.