Troszeczkę zmieniłam przepis i dodałam do pieczeni boczek. Piersi drobiowe wydawały sie dla mnie za suche (a może się mylę). Zamiast szczypiorku(w wersji oryginalnej) dodałam rozmaryn, bo ten miałam pod ręką. Zrezygnowałam z jajek. Pieczeń udała się, jest zwarta, dobrze się kroi i na pewno upiekę ją jeszcze raz:)
Dzisiaj mam dzień batata. Wczoraj zostały nabyte w kauflandzie za niezbyt wysoką cenę więc od razu musiałam je przygotować.Na pierwszy ogień poszła swojska sałatka jarzynowa, ale z bogatszym trochę składem i pysznym wege majonezem w smaku nie odbiegającym od jajecznych, za to prostym w przygotowaniu :-) Zdecydowanie najlepszy wegański majonez :-)
Bataty szorujemy (nie obieramy ze skóry, po upieczeniu sama odchodzi bez problemu), kroimy wzdłuż na ćwiartki, mieszamy w misce z olejem, solą, pieprzem i nerkowcami. Układamy na blasze, wylewając na nie z miski pozostały olej. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do ok 200 stopni (ja piekłam w 180 bo mój piekarnik dobrze grzeje) pod koniec pieczenia posypujemy bataty tymiankiem. Pieczemy 20-30 minut do miękkości i zabrązowienia.
Będzie tu jeszcze jakiś czas świątecznie. ;) Dziś chcę pokazać Wam nasz drugi świąteczny mazurek. Tym razem z przepisu znalezionego u Cudawianki. Pyszny kruchy spód, śliwki nasączone alkoholem oraz kajmak z czekoladą. Naprawdę wspaniale smakuje. Słodziutko, śliwkowo i czekoladowo. :)
Z podanych składników zrobiłam jedną dużą babę oraz 6 małych babeczek. Ciasto było bardzo pyszne, pachnące, choć jak przystało na drożdżową babkę, ciut za suche. Jednak nie przeszkadzało to nam (szczególnie mnie) w zjadaniu tego wypieku.:)
Mazurek na kruchym spodzie, z kajmakowa masą i udekorowany różnymi bakaliami to w naszym domu najważniejsze ciasto wielkanocne. Nie było chyba roku w którym by go zabrakło. Zazwyczaj piekłam kilka mazurków z podwójnej porcji ciasta - w tym roku poprzestaliśmy na jednym. Trochę zmodyfikowałam tegoroczny przepis na samo ciasto, dodając do niego zmielonych migdałów - wyszło bardzo fajne.
Jako pierwsze wielkanocne danie przedstawię sałatkę. Wiele powie jakież to wielkanocne danie - ale potrawa ta dla mojej córki jest od dawna obowiązkowym daniem zarówno wielkanocnym jak i bożonarodzeniowym. Idealnie nadaje się do grilla lub tak jak w naszym świątecznym wydaniu do pieczonego indyka. Tę sałatkę dawno temu na jakimś spotkaniu podała nasza koleżanka Dorota - pamiętam, jak nieśmiało zapytała czy jest to dla nas jadalne... Ta sałatka jest idealna w każdym wymiarze: ilości składników, czasie wykonania, a jej smak jest wprost powalający.
Powinnam napisać sałatka Beaty - u niej spróbowałam jej pierwszy raz i od razu wzięłam przepis. Potem robiłam już sama i za każdym razem ktoś, kto pierwszy raz jej próbował - też prosił o przepis...
W diecie o niskim indeksie glikemicznym odpadają praktycznie całkowicie tzw. złe węglowodany, dodatkowo w fazie kiedy zależy nam na schudnięciu należy bezwzględnie unikać łączenia nawet tych dobrych węglowodanów z posiłkami tłuszczowymi.
Ziemniaki wyszorować, przekroić na pół i ugotować tak żeby były prawie miękkie. Szpinak w tym czasie poddusić, dodać do niego przeciśnięty czosnek, przyprawić solą, pieprzem i gałką muszkatołową.Pieczarki obrać, odkroić ogonki, delikatnie wykroić z pieczarek trochę środka żeby do kapeluszy weszło więcej farszu. Pozostałe ogonki i wydrążony farsz, pokroić drobno i podsmażyć.
Na ostatni dzień weekendu majowego polecam bardzo dobrego drinka o obiecującej nazwie Niebiańskie orzeźwienie. Jest to połączenie becherovki, soku bananowego oraz syropu curacao. Jeśli tylko lubicie wymienione składniki skuście się, nie będziecie żałować.
Smak i konsystencja mnie zachwyciła. Powiedziałabym, że te ciastka są ledwo co upieczone. Gdy tradycyjne ciastka dopiero zaczynają się na dobre piec, te dzisiejsze już wyciągamy z pieca! Te kluczowe 9 minut pieczenia sprawia, że wnętrze pozostaje kremowe lecz bez surowego posmaku mąki. Bardzo polecam! Tym bardziej, że robi się je błyskawicznie - z pomocą miski i łyżki:)