Planowałam, że zrobię normalną pizzę, ale w trakcie przygotowań stwierdziłam, że czemu nie calzone - i efekt był bardzo fajny. Polecam Wam zastosowanie specjalnej włoskiej mąki do pizzy. Ja zarzuciłam już przygotowywanie pizzy ze zwykłej mąki, spody wychodzą o wiele lepiej z tej włoskiej - ciasto jest bardzo elastyczne i ma zupełnie inną konsystencję, a co najważniejsze, dużo lepiej smakuje.
Miałam zapas kleiku ryżowego, to wykorzystałam je do ciasteczek kokosowo - ryżowych. Ciasteczka szybkie do wykonania i smaczne, bardzo długo zachowują świeżość, polecam!
Zbliżają się święta więc czas wypróbować ciekawe przepisy, które będą się nadawały na wielkanocny stół. Dzisiaj proponuję mięso pieczone a wcześniej kilka dni peklowane. Mięso trzymane w takiej marynacie jest soczyste i kruche. W ten sposób można przygotować dowolne mięso, ja tym razem zrobiłam karkówkę wieprzową. Przepis znalazłam u Agi.
Zabierając się za ten przepis nie sądziłam, że jest on taki dobry. Chciałam szybko zrobić jakiś obiad i pomyślalam, że ryż będzie najlepszy. Ryż duszony w jogurcie smakuje wyśmienicie. Jest to duża zasługa kminku, który ja po prostu uwielbiam a jesszcze nigdy nie łączyłam go z ryżem więc to danie jest dla mnie wyjątkowo atrakcyjne. Jeśli jesteście ciekawi nowych smaków polecam ten ryż.
Jest lekkie i delikatne, a jednocześnie mocno czekoladowe, o intensywnie pomarańczowym smaku. Nigella pisze, że to "kawał kakaowej błogości" i ja się z tym absolutnie zgadzam. Gdy się go spróbuje, nie sposób poprzestać na jednym kawałku :)
Dzisiaj zapraszam Was na bardzo prostą babkę - aż dziw, że jeszcze nie było jej na blogu. Jest tak prosta do zrobienia, że wręcz nie sposób jej zepsuć. Polecam zwłaszcza tym osobom, które nie wierzą w swoje umiejętności kulinarne - po tej babce na pewno poprawi Wam się samoocena :)
Nie byłabym sobą, gdybym nie wypróbowała kolejnego przepisu na sernik. Jak tylko ciasteczka Oreo pojawiły się w sklepach wiedziałam, że je kupię właśnie po to, by zrobić to ciasto. :) Sernik jest pyszny, bardzo go polecam! Zrobiłam dokładnie tak jak Dorotka, dając ciastka do spodu oraz posypując nimi górę. Można także dodać Oreo do masy serowej, zrobię tak następnym razem, bo serniczek z pewnością powtórzę. :)
Ciekawe i smaczne ciasto, na które przepis znalazłam u Majanki. Ona wyszperała go na blogu Gani76. Miałam ogromną ochotę na placek z serem. Szybki przegląd lodówki zaowocował znalezionym małym wiaderkiem twarogu. Na normalny sernik było go trochę za mało, do sklepu iść mi się nie chciało, więc poszukałam czegoś pośredniego. Wybór padł właśnie na Cielaczka.
Ostatnio zamaniło mi się, żeby zrobić lody. A że miałam szarlotkę zrobiłam lody waniliowe, według przepisu M. Roux'a. Pewnie ci wszyscy, którzy je robili lub jedli, zgodzą się ze mną że są to jedne z lepszych lodów domowych. Mnie smakowały bardzo.
Czasami mam ochotę na zwyczajne, mało wyszukane ciasto. Nie ma tu niezwykłych składników, raczej takie, co zawsze są w domu i można z nich wyczarować ciasto w każdej chwili, kiedy tylko przyjdzie nam na to ochota. Ciasto jest bardzo dobre i szczerze je polecam.
Smak mojego dzieciństwa, najlepsze, najulubieńsze, serowe oponki. Zawsze się udają, chyba, że użyjesz twarogu koziego - wtedy ciasto rzednie - albo serka mielonego z wiaderka - jest zbyt wilgotny, osobiście nie polecam! A z takim domowym twarogiem są suuuper!
W poszukiwaniu przepisów do akcji Z widelcem po Azji natrafiłam na czebureki. Są to pierogi rodem z kuchni tatarskiej ale występują także w Kazachstanie. Widziałam jak wykonywał je Robert Makłowicz w jednym z odcinków w swoim programie. Pierogi robi się w miarę szybko i są bardzo smaczne. Najpierw polecam zrobić ciasto a w czasie gdy leżakuje można zająć się farszem. Idealnie smakują z sosem czosnkowym i sałatką. Są dość syte więc sugerowałabym je raczej na zimne dni.
Kulebiak przywędrował do nas ze Wschodu. W wielu domach piecze się go właśnie teraz, na Wielkanoc. Farsz może być w nim przeróżny: warzywny, mięsny lub z rybą. Moja Mama (nauczona przez Prababcię) robi go z kapustą, jajkiem na twardo i dużą ilością koperku. Mój to poniekąd dzieło przypadku- miałam kawałek cielęciny i musiałam go w jakiś smaczny sposób wykorzystać. Padło na kulebiak właśnie.