Przy okazji piątków w Wielkim Poście często u mnie w domu rodzinnym był śledzik w śmietanie z pieczonymi ziemniaczkami. Staram się kultywować ten zwyczaj również u siebie. Nie ma sprzeciwów wśród domowników. Może i Wam posmakuje:-)?
Można ją upiec w wysokiej - typowo babkowej formie, będzie piękniej się prezentowała. Ja swojej nie lubię, stąd rzadko w niej piekę a takiej, co by mi wpadła w oko, jeszcze nie spotkałam;(
Mistrzem placków ziemniaczanych była moja mama - przygotowywała je dodając do ciasta pokruszony biały ser czy startą cukinię. Jednak najlepsze są takie zwykłe, prosto z patelni, najlepiej z cukrem, no może z odrobiną śmietany lub jogurtu naturalnego.
Pięknie wyrosła, rumiano się upiekła a smakowała... wspaniale, tak spokojnie, tak naturalnie, tak domowo a jednak elegancko z tradycją, z sentymentem, z uczuciem... wprowadziła mnie w piękny nastrój, w tęsknotę za Tatą, za domem rodzinnym kiedy byłam dzieckiem...ech, rozmarzyłam się;)
Na stole wielkanocnym nie może u mnie zabraknąć babki. W tym roku proponuję limonkową – wilgotną i orzeźwiającą. Udekorowanie babki dodatkowo limonkowym lukrem sprawi, że będzie ona jeszcze bardziej kwaskowa, a skórka starta na lukier podkreśli jej wiosenny charakter.
Szybka i nieskomplikowana sałatka z kilku prostych składników. Połączenie ogórka i pomarańczy na pierwszy rzut oka może budzić małe kontrowersje, ale w gruncie rzeczy jest bardzo smaczne i sprawia, że sałatka jest lekka i orzeźwiająca. Bardzo nam smakowała :)
Żurek w chlebie robi się coraz popularniejszy. Niestety, w kilka dni po Wielkanocy na obrzeżach miast, tudzież na śnieżkach w parku, spotkać można sterty niezjedzonego, okrągłego chleba... cóż za marnowanie jedzenia! Jest to wynik tego, że kupne chlebki są zwykle mega-duże i żaden biesiadnik nie jest w stanie go zjeść...
Nie znoszę robić karmelu. A to się zagapię i mi się przypali, a to mi się sklei w grudy... Tym razem było podobnie. Zamiast płynnego karmelu otrzymałam bryłę, która za nic nie chciała się rozpuścić. I wtedy przypomniałam sobie o przepisie na budyń karmelowy (...). I tak ze zmarnowanego karmelu zrobiłam pyszny (ale bardzo słodki ;) i nieco ‘retro’ deser...
Smażona w cukrze przyda się do wielkanocnych wypieków i nie tylko. Jest jeszcze trochę czasu do świąt, w sklepach pomarańczy pod dostatkiem, zachęcam więc do zrobienia sobie kilku słoiczków. Nie jest to trudne, wymaga tylko trochę czasu.
Dobija mnie ta wieczna zima. Do tego dziś marznę. W domu zimno od samego rana z powodu jakiejś awarii. Postanowiłam dogrzać mieszkanie i opiekłam babkę. Chciałam poczuć zbliżające się Święta.
Gdy zabraknie z domu jajek, to wcale nie oznacza, że nie da się upiec ciasta. Ta babka jest tego najlepszym przykładem :) Wilgotna, miękka, z korzenną nutką - i do tego bardzo łatwa do zrobienia.
To zdecydowanie mój faworyt wśród chlebów, puszysty, ze sprężystym miąszem i lekko chrupiącą skórką. W zasadzie dokładnie taki powinien być mój perfekcyjny wiejski chleb. Pyszny zarówno zaraz po przestudzeniu jak i następnego dnia.