Wszelkiego rodzaju placuszki najbardziej smakują mi ze świeżymi owocami. Właśnie dlatego w okresie letnim przygotowuję je bardzo często w różnych wersjach smakowych
Oładek czyli placuszek, w wersji nieco ‚vintage’, bo z książki po mojej prababci. Zbierała cotygodniowe dawki przepisów wydawanych w jakimś czasopiśmie, introligator (a może pradziadek?) wszystko zgrabnie zszył w gruby notes w twardej okładce.
Wafelki są przepyszne, w smaku prawie identyczne jak te, które były dawniej w sklepie (te dzisiejsze to już nie to samo), ale zdrowsze bo mają mniej cukru i nie mają wszelkich polepszaczy.
Dziś mam dla Was przepis na przepyszne racuszki z soczystymi brzoskwiniami i … uwaga! uwaga! kisielem!
Tak, zrobiłam je z kisielu brzoskwiniowego!
Smakują fenomenalnie … są niezwykle łatwe i szybkie!
Zachwycą zarówno dzieci jak i dorosłych!
Deser, jak dla mnie może trochę za słodki, kogiel mogiel uwielbiałam jako dziecko, ale było to bardzo, bardzo dawno temu. Od tamtej pory moje upodobania mocno się zmieniły. Ale miłośnikom dużych słodkości - polecam!
Bo te placuszki wyszły wyśmienite! Orzechowe, z karmelizowanym jabłkami. A jabłka smakują zupełnie wyjątkowo, bo do karmelu dodałam sporo miodu. Dzięki temu mają jego wyraźny smak i aromat. Są pyszne; mięciutkie i pachnące, dosłownie rozpływały się w buzi. Tak rozpoczęty dzień musi być udany, prawda...?
Jestem wytrawną dziewczyną, ale czasami zdarza mi się też zrobić naleśniki na słodko. Poza klasycznymi, tworzę najczęściej moje ulubione na mleczku kokosowym, ale tym razem, z okazji wtorku z kaszą postanowiłam opracować przepis, w którym główne skrzypce gra kasza jaglana. Dzięki jej dodatkowi nie potrzebujemy już mąki.
Zwykle do porannych placuszków dodaję jabłka, wczoraj jednak mnie olśniło i do śniadaniowych pankejksów użyłam gruszek. Wyszły naprawdę pyszne, w sam raz na grudniowy, rozgrzewający posiłek!
Są to przepyszne, delikatne i lekkie serniczki. Z dodatkiem jogurtu naturalnego i serka śmietankowego. Niewielka ilość cukru i sporo jagód. Spód z oreo, które są również w masie serowej.
Przepyszny deser. Nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam z jego zrobieniem. Zwłaszcza, że w kuchni już od ładnych paru lat leży zupełnie nie używana opalarka.(...) Znakomicie sprawdziły się szklane naczynka w których kupiłam gotowy crème brûlée, tak na prawdę po to głównie deser kupowałam, aby mieć naczynia.