"A wiesz, że nawet mi smakuje. Dziwne, pomarańcza i pieczarki, hmm..." powiedział nieufnie pewien młody człowiek i zjadł do ostatniej łyżki, co nieczęsto mu się zdarza.
W Tajlandii bardzo popularne są kiełbaski sprzedawane na ulicznych straganach i grillach. Kiełbaski te niewiele mają jednak wspólnego z naszymi polskimi. Podstawę stanowi ryż, a mięso jest jedynie dodatkiem (czasami stanowiącym ledwo 10-20%).
W woku rozgrzać 2 łyżki oleju. Podsmażać tofu z każdej strony przez 3 - 4 minuty, doprawić solą i pieprzem, po czym zdjąć z woka. Dodać pozostałe 2 łyżki oleju, wrzucić cebulę i czosnek. Podsmażać przez 30 sekund, po czym zdjąć z woka. Następnie wlać jajka i przyprawić do smaku...
W związku z moją ostatnią fascynacją wszelkiego rodzaju curry, testuję je w różnych wariacjach. Tym razem w książce „Ramsay’s Best Menus” autorstwa oczywiście Gordona Ramsaya, odnalazłam przepis na kurczaka curry po malezyjsku. Delikatny kurczak, chrupiąca fasolka szparagowa, a to wszystko w pikantnym sosie curry. Polecam!
Trafiłam ostatnio na f a t a l n e Pad Thai. W sumie to nie wiem jaki diabeł mnie podkusił, żeby takie danie zamówić w takiej restauracji. (...) Tak się zezłościłam, że od razu ugotowałam w ł a s n e. Chyba żeby zatrzeć to fatalne wspomnienie. Bo danie to może smakować i wyglądać naprawdę f a n t a s t y c z n i e.
Tajskie smaki przemyciłam w chlebku drożdżowym, który wspaniale będzie się komponował jako dodatek do rozgrzewającego curry, czy pikantnych krewetek zatopionych z kokosowym sosie.
Zanim zabrałam się za ten przepis zrobiłam spory przegląd różnych i prawda jest taka, że jest jak z bigosem. Co człowiek to przepis. Ponieważ nigdy nie byłam w Tajlandii i na razie nie mam możliwości spróbować oryginału, więc stwierdziłam, że pójdę za swoimi upodobaniami :-)
Zupa tajska, to jedna z moich ukochanych zup. Kocham te klimaty! Lekko słodka, delikatnie pikantna, pachnąca, rozgrzewająca, syta - pyszna. A ten kolor? Słoneczny, obłędny! Idealna zupa, na ostatnie, zimowe dni i wieczory.
Dziś zupa tajska, w raczej wariacja na temat, bo w Tajlandii niestety j e s z c z e nie byłam, trudno mi więc prawidłowo zbalansować smaki. Zupę zrobiłam już jakiś czas temu, i dziś niniejszym wyciągam ją z czeluści komputera na światło dzienne - niech ma! Bo pyszna jest :)
Na talerzu układamy makaron, kiełki, krewetki, kilka plasterków chilli, posiekaną kolendrę, zalewamy bulionem, konsumujemy. Ja dodałam jeszcze szczyptunię kurkumy, aby uzyskać ładny kolor.
Klasyk kuchni tajskiej, nie do końca klasyczny ze względu na trudności aprowizacyjne z tamaryndem i orzechami, jednak bardzo satysfakcjonujący. Do przygotowania tego dania potrzebne będzie zaopatrzenie się w kilka egzotycznych składników jak chiński sos rybny, sos sojowy czy sambal oelek czyli indonezyjski sos chili.
Jakiś czas temu kupiłam sos sojowy z mocnym postanowieniem wykorzystania go do doprawiania potraw. Z reguły jednak używam go do różnego typu marynat, a szkoda… sos sojowy to bardzo zdrowy zamiennik soli. Polecam kurczaka pieczonego w takiej marynacie, to zdrowy i bezkonkurencyjny pomysł obiad.
Uwielbiam skrzydełka w każdej postaci, a szczególnie podane z jakimś pysznym sosem. Dziś proponuję wersję azjatycką, a dokładnie skrzydełka pieczone w piekarniku, następnie wymieszane w sosie składającym się z masła orzechowego i wielu aromatycznych przypraw. Skrzydełka są bardzo łatwe w przygotowaniu a ich wyjątkowy smak powinien zadowolić wszystkich fanów tajskich smaków. Polecam!
Nie przerażajcie się tylko tymi egzotycznymi składnikami. Na szczęście dożyliśmy czasów, w których na przykład liście limonki kaffir można kupić w większości porządnych delikatesów :)
Fantastyczny pikantny bulion, o lekko azjatyckim posmaku. Świetny sposób na wykorzystanie głów i pancerzyków po krewetkach. Z obranymi krewetkami zrobiłam m a k a r o n, który pokażę Wam już w kolejnym poście. Oczywiście, równie dobrze można dodać podsmażone krewetki do zupy, to już zależy od Was :) Zupa jest pyszna, naprawdę polecam!
Dzisiaj w klimacie "afrodyzjakowym" czyli z chili i szparagami. Czy kaczka ma jakieś magiczne właściwości, nie wiem, ale pasuje tu i tyle. ;) Do tego mleko kokosowe, które dodaje troszkę słodyczy i przełamuje ostrość. Właśnie za to połączenie mleka kokosowego, chili, trawy cytrynowej i limonki uwielbiam tajską kuchnię.