Ta wersja, z marcepanem i makiem przypomina mi w smaku pyszne nadzienie do świętomarcińskich rogalików. Słodkie, pełne smaku, dość ciężkie, po prostu pyszne.
Sezon pikników właśnie się rozpoczął, a więc i temat kanapek "na wynos" powoli zaczyna być na fali. Ostatnią bardzo! słoneczną sobotę spędziliśmy na świeżym powietrzu. W takich chwilach, kiedy nie ma możliwości zjeść obiadu z prawdziwego zdarzenia dobrze jest zaopatrzyć się w kanapki.. oczywiście z domowej roboty pieczywem:)
Ten tradycyjny słodki placek gości na polskich świątecznych stołach od wieków. Zasada jest prosta: ciasto na jeden palec, a dodatków i bakalii ile się tylko chce.
Pragnę tylko nadmienić, że zapewne niektórzy z Was znają już ten przepis, bo nie jest to nic odkrywczego, ale jeśli jest ktoś kto jeszcze się z nim nie spotkał lub nie miał okazji wypróbować, to gorąco polecam.
Szybciej niż się tego spodziewałam nadszedł czas na kolejną babkę :-) Przed każdymi świętami odczuwam większą potrzebę testowania różnych dań niż w ciągu roku.Tym oto sposobem druga babka wypróbowana.
Dzisiaj, smaczny, domowy, żytni chleb z dodatkiem całych ziaren, łuskanego słonecznika. Oczywiście u mnie wersja na zakwasie, bo taki chlebek lubimy najbardziej:)
Chleb się skończył... Te słowa w tym roku słyszę bardzo często - zjadany w takim tempie, że nie nadążam za nimi z aparatem ;) Piszę w liczbie mnogiej, bo piekę od 4-6 chlebów na jeden raz, za każdym razem z 2-3 rodzaje - żeby dalej się uczyć, żeby urozmaicać, żeby pysznie zaskakiwać.
Chleb ma lekko wilgotny miąższ z mnóstwem nieregularnych dziur. Jeśli nie lubicie któregoś z dodatków oczywiście możecie go zamienić na inny np. pestki dyni na pestki słonecznika, suszone morele na rodzynki etc.
Przepis na tą babkę znajduje się na początku mojego notesu z przepisami. Babka luksusowa, ponieważ w jej skład wchodzi aż siedem żółtek. Taka ilość żółtek powoduje, że ciasto wyjątkowo mocno wyrasta w piekarniku i jest bardzo puszyste.