To jest naprawdę dobre danie, bardzo żałuję że na warsztatach przez te wszystkie okoliczności wypadło tak blado przy łososiu i ciasteczkach, ale cóż – z takimi imprezami to jest tak, że albo wszystko idzie doskonale i jest się przez wszystkich wychwalanym, albo się dużo uczy. Ja przy tym tagiatelle bardzo dużo się nauczyłem, na szczęście pozostała część na tyle się podobała, że i tak spotkała mnie ta pierwsza opcja.
Bardzo lubię kruche ciasta z dżemem. Uwielbiam kokos. W wyniku połączenia jednego i drugiego , po prostu musiało powstać pyszne ciasto. Do popołudniowej kawy lub herbaty... czego chcieć więcej ;-)
Dziś znowu zawitały upały, a my wybralismy się z dzieciakami do warszawskiego zoo, by oglądać karmienie fok, nosorożców, hipopotamów, gibbonów i pingwinów. Było zabawnie i wzruszająco. W ogrodzie chłodziliśmy się lodami z Zielonej Budki, bo skwar był nieznośny. W domu zaś czekały na nas domowe, jagodowe, mroźne kulki.
Galaretki rozpuścić w gorącej wodzie według przepisu na opakowaniu, wystudzić, wylać na tacę albo inne płaskie naczynie, wstawić do lodówki. Po zastygnięciu galaretki pokroić, wymieszać z borówkami, włożyć do dużej misy albo szklaneczek. Przekrojoną wanilię zagotować ze śmietanką i cukrem.Żelatynę namoczyć w odrobinie zimnej wody.Do gorącej śmietanki dodać żelatynę i dobrze rozpuścić. Ostudzić, wymieszać z jogurtem.
Po 2-tygodniowej przerwie powracam:-) Przygotowałam pierogi z kapustą i serem, robiłam je po raz pierwszy. U mnie w domu przeważnie jadło się pierogi na słodko, czas na zmiany:-) polecam!
Ten dżem bardzo przypadł nam do gustu. Znika w zastraszającym tempie, bo doskonale pasuje do gorących, chrupiących tostów. Aromatyczny, winny, o mocnym smaku jagód. Ma konsystencję galaretki. Niedługo posłuży jako składnik pysznego, zimnego, jagodowego deseru. ;-)
Dzisiaj polecam bardzo łatwe i wręcz ekspresowe ciasteczka czekoladowe. Moje były o smaku toffi bo takiej użyłam czekolady ale pyszne będą też z inną np wiśniową. Ciastka trochę ciężko się formowały, dlatego następnym razem wstawię ciasto do lodówki, żeby się tak nie kruszyło.
Basia pisała u siebie, że rogaliczki starczają na jeden kęs, góra dwa. Mój mąż sprawdzał to na własnej skórze i okazało się, że da się zmieścić w paszczy cztery na raz:)
Pewnie dla wielu osób połączenie cukini z żurawiną i cynamonem wyda się co najmniej dziwne, ale zapewniam Was, że bardzo fajnie się te składniki uzupełniają. Muffiny wyszły pyszne. Podczas pieczenia kuchnia wypełniała się korzennymi aromatami, przypominającymi grudniowe wieczory.
Kiedy poszukiwałam przepisów do akcji Z widelcem przez kuchnię obu Ameryk nie miałam pojęcia o kimś takim jak Ainsley Harriot. Wczoraj wyciągnęłam swoje notatki i okazało się że wsród nich znajduje się kilka jego przepisów ale dzisiaj, dzięki Karolinie, która jest jego fanką, znam go i ja.
Rezultatem mojego drugiego spotkania w wirtualnej kuchni z Andrzejem i Ireną jest ta oto ryba. Zdecydowałam się na nią zachęcona przez Andrzeja chociaż każdy kto do mnie zagląda wie, że za rybami nie przepadam. Staram się jednak do nich przekonać i ostatnio coraz częściej je przygotowuję bo przecież warto je jadać.
Na ten deser też miałam chrapkę. W samym cieście wyraźnie czuć smak kwaśnego białego sera i już samo to jest dobre. Na cieście zaś wylegują się soczyste, aromatyczne nektaryny. I biały ser plus te dojrzałe owoce to świetna para. A na wierzchu spoczywa kruszonka.