Pyszne rożki, czyli Weekendowa Cukiernia
Dzisiejsza niedziela była dniem tak spokojnym i leniwym, że postanowiłam upiec rożki babci Rózi, właśnie dziś, kiedy nikt mnie nie goni i nigdzie mi się nie spieszy. Rożki, to propozycja Basi do sierpniowego odcinka Weekendowej Cukierni.
Te rożki są przepyszne i bardzo delikatne. Wyrabiane ciasto było niezwykle puszyste i mięciutkie.
Ja mam przepis na topione ciasto drożdżowe, z którego robiłam rogaliki dotychczas, ale dzisiejsze ciasto przebija wszystko! Malutkie rogaliki znikły w okamgnieniu, niektórzy się nawet trochę przejedli;)
Basia pisała u siebie, że rogaliczki starczają na jeden kęs, góra dwa. Mój mąż sprawdzał to na własnej skórze i okazało się, że da się zmieścić w paszczy cztery na raz:)
Przepis podaję za Basią. Jedyną zmianą było to, że rogaliki smarowałam białkiem i posypywałam cukrem przed pieczeniem.
Basiu, wspaniałym przepisem się podzieliłaś!
Rożki babci Rózi
100 ml letniego mleka
5 dag drożdży
5 łyżek cukru
30 dag mąki
3 żółtka
15 dag masła
konfitura z róży lub dobre powidła (na nadzienie)
cukier kryształ (do obtaczania rogalików)
Mleko, drożdże i cukier wymieszać i zostawić na kilkanaście minut żeby drożdże podrosły, następnie wymieszać z żółtkami i wlać do mąki wymieszanej z masłem (jeśli żółtka są duże, a masło miękkie ciasto potrzebuje dodatkowych 50g mąki), zagnieść ciasto i włożyć do głębokiego naczynia z bardzo zimna woda i czekać aż ciasto wypłynie (jak nie wypłynie to wyjąć po około 20 minutach - zwykle wypływa, ale czasem nie chce :) Ciasto wyjąć z wody, wyłożyć na omączoną stolnicę, podzielić ciasto na 8 części, wałkować okrągłe placki o 2-3 mm grubości, ciąć na trójkąty (każdy krążek na 12 trójkątów), na szerszym końcu każdego trójkąta położyć pół łyżeczki nadzienia, zwinąć, szczelnie ścisnąć rogi, piec na złoto w temp. 175st. Po upieczeniu, jeszcze ciepłe, maczać górną część w białku, następnie w cukrze krysztale.