Tarta z malinami i białą czekoladą
Zawsze, gdy wracam z udanego wyjazdu, przez kilka pierwszych dni po powrocie nie mogę się ogarnąć. Snuję się bez celu po domu, ciężko mi wypakować rzeczy z plecaka, nic mi się nie chce – łącznie z gotowaniem, nie mówiąc już o zaglądaniu na blogi ;)
Kilka ostatnich dni spędziłam we Wrocławiu u znajomych. Było świetnie, wybawiłam się, zwiedziłam masę miejsc, poznałam przesympatycznych ludzi. Zakochałam się w tym mieście. I jeśli kiedyś miałabym wybierać miejsce do życia poza Krakowem, to na pierwszym miejscu byłby chyba właśnie Wrocław ;)
Zmieniając nieco temat – u mnie ze smakami jest trochę tak, jak z kolorami. Nie mam swojego ulubionego koloru, a jedynie połączenia kolorystyczne. Zielony z brązowym, czarny z czerwonym, fioletowy z szarym. Ze smakami jest podobnie. Gruszki i gorzka czekolada, wiśnie i gorzka czekolada, jagody i biała czekolada... maliny i biała czekolada.
TARTA Z MALINAMI I BIAŁĄ CZEKOLADĄ
kruche ciasto:
250g mąki,
125g masła,
90g cukru,
1 łyżeczka cukru wanilinowego,
1 jajko
wierzch:
2 tabliczki białej czekolady,
ok. 450 g świeżych malin
kruszonka:
100g mąki,
100g cukru,
100g masła,
50g płatków owsianych błyskawicznych,
szczypta przyprawy korzennej do szarlotki,
+ masło do wysmarowania formy
Masło, cukier puder i cukier wanilinowy wrzucić do miski i ucierać mikserem, aż wszystkie składniki się połączą. Wbić jajko i ucierać jeszcze przez jakieś 30 sekund. Następnie przesiać mąkę i połączyć, szybko zagnieść kruche ciasto. Uformować z niego kulę, owinąć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez minimum pół godziny.
Nagrzać piekarnik do 190 stopni. Formę na tarte dokładnie posmarować masłem. Ciasto wyjąć z lodówki i rozwałkować na okrągły placek, wyłożyć nim formę, nie zapominając o brzegach. Spód nakłuć wielokrotnie widelcem i upiec na jasnobrązowo. Ciasto musi być dobrze wypieczone, żeby nie zawilgło od malin.
Gdy spód będzie gotowy, wysypać na niego posiekaną białą czekoladę. Na to wyłożyć maliny. Zrobić kruszonkę, zagniatając ze sobą podane składniki. Wysypujemy kruszonkę na wierzch ciasta i zapiec jeszcze przez 20-25 minut w piekarniku.
Takie małe uwagi: Ciasto należy kroić dopiero po całkowitym wystygnięciu (wytrzymać! :) ), w przeciwnym razie ciepłe maliny zaczną puszczać sok. Tarty nie powinno się przetrzymywać w lodówce, bo czekolada twardnieje i ciężko jest ją pokroić.
Spód do tarty wykonałam wg przepisu Gordona Ramsey'a. Pomysł na tarte pochodzi od Cipcipkurki z fotoforum.gazeta.pl :) przetestowałam - tarta znikła w jeden dzień! :)
Przepis dołączam do malinowej akcji Małolaty:
Kilka ostatnich dni spędziłam we Wrocławiu u znajomych. Było świetnie, wybawiłam się, zwiedziłam masę miejsc, poznałam przesympatycznych ludzi. Zakochałam się w tym mieście. I jeśli kiedyś miałabym wybierać miejsce do życia poza Krakowem, to na pierwszym miejscu byłby chyba właśnie Wrocław ;)
Zmieniając nieco temat – u mnie ze smakami jest trochę tak, jak z kolorami. Nie mam swojego ulubionego koloru, a jedynie połączenia kolorystyczne. Zielony z brązowym, czarny z czerwonym, fioletowy z szarym. Ze smakami jest podobnie. Gruszki i gorzka czekolada, wiśnie i gorzka czekolada, jagody i biała czekolada... maliny i biała czekolada.
TARTA Z MALINAMI I BIAŁĄ CZEKOLADĄ
kruche ciasto:
250g mąki,
125g masła,
90g cukru,
1 łyżeczka cukru wanilinowego,
1 jajko
wierzch:
2 tabliczki białej czekolady,
ok. 450 g świeżych malin
kruszonka:
100g mąki,
100g cukru,
100g masła,
50g płatków owsianych błyskawicznych,
szczypta przyprawy korzennej do szarlotki,
+ masło do wysmarowania formy
Masło, cukier puder i cukier wanilinowy wrzucić do miski i ucierać mikserem, aż wszystkie składniki się połączą. Wbić jajko i ucierać jeszcze przez jakieś 30 sekund. Następnie przesiać mąkę i połączyć, szybko zagnieść kruche ciasto. Uformować z niego kulę, owinąć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez minimum pół godziny.
Nagrzać piekarnik do 190 stopni. Formę na tarte dokładnie posmarować masłem. Ciasto wyjąć z lodówki i rozwałkować na okrągły placek, wyłożyć nim formę, nie zapominając o brzegach. Spód nakłuć wielokrotnie widelcem i upiec na jasnobrązowo. Ciasto musi być dobrze wypieczone, żeby nie zawilgło od malin.
Gdy spód będzie gotowy, wysypać na niego posiekaną białą czekoladę. Na to wyłożyć maliny. Zrobić kruszonkę, zagniatając ze sobą podane składniki. Wysypujemy kruszonkę na wierzch ciasta i zapiec jeszcze przez 20-25 minut w piekarniku.
Takie małe uwagi: Ciasto należy kroić dopiero po całkowitym wystygnięciu (wytrzymać! :) ), w przeciwnym razie ciepłe maliny zaczną puszczać sok. Tarty nie powinno się przetrzymywać w lodówce, bo czekolada twardnieje i ciężko jest ją pokroić.
Spód do tarty wykonałam wg przepisu Gordona Ramsey'a. Pomysł na tarte pochodzi od Cipcipkurki z fotoforum.gazeta.pl :) przetestowałam - tarta znikła w jeden dzień! :)
Przepis dołączam do malinowej akcji Małolaty: