Lody jagodowe
Dziś znowu zawitały upały, a my wybralismy się z dzieciakami do warszawskiego zoo, by oglądać karmienie fok, nosorożców, hipopotamów, gibbonów i pingwinów. Było zabawnie i wzruszająco. W ogrodzie chłodziliśmy się lodami z Zielonej Budki, bo skwar był nieznośny. W domu zaś czekały na nas domowe, jagodowe, mroźne kulki.
foka Goga czeka na swój posiłek
a to lody, które czekały na nas ;-)
Lody jagodowe
2 szklanki czarnych jagód ew. borówek amerykańskich
3/4 szklanki cukru
szczypta soli
1 szklanka mleka
1,5 szklanki 36% śmietany
Podgrzałam owoce z cukrem i solą i dusiłam przez 5 minut na małym ogniu, rozgniatając borówki widelcem.
Wystudziłam borówkowy sos, zmiksowałam z mlekiem, wymieszałam z zimną śmietanką. Powinnam przetrzeć przez gęste sitko, ale zapomniałam i tego nie zrobiłam. Nie szkodzi.
Słodką masę przelałam do litrowego pojemnika i chłodziłam przez 2 godziny w lodówce. Następnie lody przeniosłam do zamrażalnika. Mogłabym je mrozić w maszynie do lodów, ale jej nie posiadam. Mieszałam więc je kilkakrotnie podczas chłodzenia. Mniej więcej co pół godziny. Mieszałam je dotąd, aż masa zgęstniała i całkiem zamarzła (ok. 4 -5 razy).
Bardzo smaczny deser. :-)
*źródło - czasopismo "Kuchnia"