Wreszcie miałam jednocześnie chwilkę czasu, ogromną ochotę na coś słodkiego oraz gościa. Zrobiłam więc szybki przegląd lodówki i zamrażarki. Rzut oka na zegarek. Zdążę! Uff!
Bardzo lubimy awokado. Najpierw polubiliśmy je w guacamole i sałatkach, a później zaczęło się ono pojawiać w naszych zupach-chłodnikach. Dziś zupa ciepła, aromatyczna. "Trudny smak" skomentował mój syn i zjadł całą porcję pogryzając grissini. Ja zjadłam ją z chipsami tortilli. Jest wspaniała. Latem można ją ochłodzić i jeść w gorące dni. Teraz nas rozgrzewa - gęsta, pyszna. :-)
To przepis na tradycyjne szwedzkie pierniczki - dostałam kiedyś ulotkę w IKEI z przepisem. Pierniczki muszą być cienkie inaczej stwardnieją na kamień. Ale i wtedy są do uratowania - wystarczy je polukrować i odłożyć na kilka dni. Zmiękną :-)
Bułkę namoczyć w wodzie, odcisnąć. Cebulę drobno poszatkować, zeszklić na oleju. Mięso pokroić w grubą kostkę i razem z bułką i cebulą, zmielić przez maszynkę dwa razy. Do masy mięsnej wbić jajko, dodać odrobinę soli i pieprzu. Całość dokładnie wymieszać. Z gotowej masy lepić małe kulki. Czynność powtarzać do wykorzystania składników.
Bardzo lubię mięso na zimno w galarecie. Na świąteczny stół postanowiłam przygotować indyka w maladze. Malaga to słodkie, hiszpańskie wino z podsuszonych winogron, o dość gęstej konsystencji, przypomina raczej likier niż typowe wino. W smaku jest słodkie, przypominało mi chwilami suszone śliwki. W połączeniu z sokiem z cytryny oraz octem balsamico, komponuje się idealnie z delikatnym mięsem z indyka oraz z owocami. Polecam :)
Poniższe danie polecam miłośnikom kuchni tajskiej w jej ostrej odmianie. Przepis zaczerpnęłam z książeczki "Kuchnia tajska" wydawnictwa Parragon. W oryginale zamiast indyka była tam pieczona kaczka - myślę, że też fajnie komponowałaby się z pozostałymi składnikami; niestety kaczki akurat nie udało mi się kupić i dlatego właśnie skorzystałam z indyka. Uprzedzam: jest to naprawdę ostre danie!
Kolejne danie z kuchni meksykańskiej to znana wszystkim fajita.Wiele razy smażyłam paprykę i mięso ale w połączeniu z tortillą smakuje inaczej niż na przykład z ryżem czy makaronem. W książce, z której pochodzi ten przepis, została użyta wieprzowina ale ja widziałam w Moim gotowaniu fajitę z kurczakiem i ta wersja bardziej przypadła mi do gustu.
Szarlotek prowadzi Różowy Tydzień, w ramach którego powstają potrawy w różowym odcieniu. Te smakołyki to oczywiscie pretekst po to, by przypomnieć sobie, innym - dbajmy o siebie, chodźmy na badania, znajdźmy na nie czas! Pomyślcie, jak smutno by było, gdyby Was nagle zabrakło.
Już dawno chciałam je upiec, ale ciągle coś stawało mi na przeszkodzie. Najpierw brak czasu, potem brak wszystkich potrzebnych składników... W końcu udało mi się uzupełnić braki w zaopatrzeniu i zabrałam się za robienie ciasta. W trakcie przygotowywania i odmierzania składników okazało się ... że nie mam mielonych migdałów :( ! Postanowiłam zaryzykować i upiekłam ciasto bez ich dodatku.
Zaskakujący przepis - czekoladowa zupa pochodząca z kuchni gdańskiej. Nigdy wcześniej takiej nie próbowałam, aż szkoda, bo jest pyszna. Dla czekoladoholików idealna ;-) Taka zupa jest świetnym deserem.
Góralka Antosia zjeżdżała kolejką z Gubałówki w dół do miasta parę razy w tygodniu. Zawsze miała na sobie długą kwiecistą spódnicę (czasem w paski), kwiecistą chustę na głowie wiązaną pod szyją, duży plecak i materiałową torbę. Spod chusty wychodziło pasemko siwych włosów. Chyba miała szare oczy - tak ją pamiętam. W torbie i plecaku był czasem bundz, czasem oscypek, czasem jajka, a czasem żywa kura. Czasem wszystko na raz.