Czasami warto skorzystać z przepisu z jakiejś gazety :) Ten przepis właśnie stamtąd pochodzi, z reklamy producenta bakalii. Wczoraj zrobiłam ten placek i zgodnie uznaliśmy z mężem, że bije on na głowę wszystkie ciasta z bakaliami, jakie do tej pory jedliśmy. A podobno z czasem zyskuje jeszcze na smaku!
Spotkałam się z pewną opinią , że PRAWDZIWĄ Bajaderkę robi się z dodatkiem “resztek suchych ciast”. Nie zamierzam temu przeczyć , bo wiem , że taka wersja przepisu istnieje , jednak ja wolę pokruszyć świeżo upieczony placek - brzmi bardziej apetycznie i na pewno jest lepszej jakości ;-)
To jedno z pierwszych ciast , jakie w życiu upiekłam. W sumie proste , choć nie w stylu "wymieszać łyżką i gotowe" , ale też nie ma z nim większych problemów. A zresztą , co tu będę dużo się rozpisywać , przecież na pewno większość z Was piekła je już nieraz.
Przepis na tę kremówkę jest bardzo podobny do przepisu na klasyczną napoleonkę i właściwie jeden zawiera się w drugim - wystarczy ze składników zabrać drożdże , dodać na to miejsce nieco więcej śmietany , a masę zrobić bez masła.
Kolejny przepis z wykorzystaniem jagód i równie prosty jak muffiny (jeśli zrezygnować z masy serowej na wierzchu , to nawet prostszy). Krótko mówiąc: łatwe i smaczne :-)
Ten przepis znalazłam ostatnio na forum CinCin dzięki Tatter i zorganizowanemu przez nią jabłkowego święta. Nigdy wcześniej nie piekłam takich zdrowych , a zarazem prostych w wykonaniu ciastek - bez jajek , bez tłuszczu , a nawet bez cukru (choć ja jednak posłodziłam je trochę miodem). Składniki można sobie dowolnie komponować - według własnego gustu i pomysłu :-)
To połączenie smaków pomarańczy i migdałów oraz delikatnego , kruchego ciasta , polanego na wierzchu lukrem , również pomarańczowym. Taki zestaw bardzo mi odpowiada , czy komuś jeszcze…? ;-)
Zrobiłam je z połowy porcji , bo nie byłam pewna , czy będą mi smakować . Trochę za bardzo wypiekły mi się brzegi ciasta - przypominały zwykłego murzynka . Za to środek był wilgotny i mocno czekoladowy , a wierzch kruchy i chrupiący . Początkowo ciasto wydawało mi się za słodkie , ale w miarę jedzenia coraz bardziej mi smakowało . Na drugi dzień było jeszcze lepsze - w smaku przypominało trufle czekoladowe :)
Tort ten został skrytykowany za brak karmelu na wierzchu, jednak nie umniejszało to jego smaku ;)Cudo dość czasochłonne, ale dla tego smaku warto. Najlepiej smakuje na drugi dzień po zrobieniu.
Na Wielkanoc koniecznie musi być u mnie mazurek - co roku go piekę , za każdym razem w innej wersji . Tym razem zrobiłam taki zwykły , bez żadnych fanaberii - z domowym dżemem porzeczkowym i polewą czekoladową .
Wciąż się uczę by lepiej gotować i piec. Uczę się od mamy, od teściowej, z książek i blogów kulinarnych. Przeglądam polskie blogi kulinarne, ale również zagraniczne i jednym z moich ulubionych zagraniczych jest Desert First z obłędnymi wręcz zdjęciami, będący kopalnią wiedzy o deserach, ciastach i ciasteczkach. Anita Chu, właścicielka bloga, dziewczyna po szkole cukierniczej, nie jest taką „zwykłą blogerką”.