Dawno nie było u mnie muffinów. Skusiłam się na te z bloga Edysi , bo lubię wszystko , co orzechowe :-) Dodatek syropu klonowego też mi pasuje - kiedyś już piekłam muffiny z jego użyciem i bardzo mi smakowały. Te wyszły jeszcze lepsze , bo bardziej wilgotne w środku , a jak dla mnie to duża zaleta.
Czy tofu może smakować pysznie? Ano może! Jeśli zostanie odpowiedno przyrządzone nie jedna osoba będzie sie nim zajadała. Moja dzisiejsza propozycja to tofu zamarynowane w mieszaninie soku cytrynowego, sosu sojowego i sporej ilości świeżego imbiru, a następnie obtoczone w panierce sezamowej.
W Kuchni Ireny i Andrzeja znalazłam kolejny pyszny pomysł na obiad. Przepisów na kurczaka jest bardzo dużo ale dla mnie, ten limonkowy, jest wyjątkowy. Po prostu jest przepyszny. I chyba zacznę bardziej doceniać limonkę jako przyprawę w daniach wytrawnych.
Mięso (ja miałam z rosołu) zmielić przez maszynkę z drobnym sitkiem. Cebulę drobno pokroić, zeszklić na oleju, dodać mięso. Doprawić solą, pieprzem, bazylią, czosnkiem i wymieszać z przecierem pomidorowym, lekko poddusić
Jeśli nie macie więcej niż 20 minut na przygotowanie obiadu to polecam dzisiejszy makaron. W orginalnym przepisie podane były świeże pomidory ja jednak wykorzystałam resztkę suszonych, która zalegała mi w słoiku i myślę, że to był dobry pomysł. Dzięki temu sos jest mniej kwaśny i bardziej czosnkowy. Przepis pochodzi z książki Dania pikantne.
Zapraszam Was dzisiaj na przepyszny deserek, który tym bardziej mi smakował, że mój synek wykonał go od początku do końca samodzielnie - według przepisu, który realizował w szkole na swoim kółku kulinarnym. Ostatnio rozpieszczają mnie moi Panowie - mąż gotuje pyszne obiadki, a synek takie właśnie desery. Ja to mam dobrze :)
Zapiekaną cukinię najczęściej robię latem ale skoro jest dostępna praktycznie cały rok, dlaczego nie zrobić jej w środku zimy. Danie lekkie, smaczne, doskonale nadaje się jako przystawka lub nawet danie główne na przyjęcie. Farsz można przygotować według własnych upodobań, ja dałam paprykę i seler naciowy ale świetnie też nadaje się kukurydza z puszki.
Dzisiaj mały powrót do korzeni.Tak się wszystko zaczęło.To było pierwsze ciasto, które samodzielnie upiekłam. Piekłam je ciągle. Za czasów mojej podstawówki pojawiało się na stole niemal co niedzielę. Do tej pory je piekę. Mogę śmiało powiedzieć, że jest to najbardziej charakterystyczny twór mojej kuchni już od najmłodszych lat.
Za to ciasto zabierałam się za każdym razem gdy zobaczyłam je u kogoś na blogu. Wiedziałam, że musi być dobre bo z bananami dobre jest wszystko a już na pewno ciasto. Nie rozczaruje sie każdy kto lubi banany i bananowe wypieki. Ciasto jest z tych ciężkich, intensywnie pachnące i smakuje wspaniale. I dlatego znika błyskawicznie.
Dzisiaj coś po chińsku, danie przygotowane przez mojego Męża. Warto spróbować, bo jest naprawdę bardzo smaczne - głównie dzięki dodatkowi sosu hoisin, często używanego w kuchni kantońskiej (u nas można dostać gotowy sos w większości delikatesów).
Podobną sałatkę, z makaronem, kurczakiem i ananasem robiłam już wiele razy jednak muszę przyznać, że ta jest wyjątkowa a to wszystko dzięki curry. Wystarczy odrobina, żeby nadać sałatce pysznego aromatu. Bardzo polecam:)
Filety natrzeć solą, pieprzem i suszonym koperkiem. Na patelnię wlać 2 łyżki oliwy, wrzucić pokrojonego w paski pora (białą część) i starte na grubych oczkach warzywa. Lekko poddusić a następnie dołożyć podzielone na mniejsze porcje filety. Dusić pod przykryciem.