... czyli portugalskie ciasto jogurtowe . Znalazłam je u Agnieszki - jest lekkie , o delikatnym maślanym smaku , trochę jak biszkopt . Szybko się je robi , jeszcze szybciej zjada ;-)
Niby nic takiego , zwykły tłuszcz , a jednak ma wielu wielbicieli . Nie ma to jak swojskie jedzenie - własnoręcznie przyrządzone , proste i smaczne . Zachciało mi się takiego domowego smalczyku ze skwarkami i cebulką - dawno go nie robiłam , więc postanowiłam nadrobić zaległości ;-)
Przepis na to ciasto mam już długo , ale jeszcze nigdy go nie piekłam . Pomyślałam , że Orzechowy Tydzień będzie dobrą okazją do jego wypróbowania :) Wiewiórka jest lekkim , przypominającym biszkopt ciastem , z delikatnymi kawałeczkami jabłek i chrupiącymi orzechami . W sam raz do porannej kawy :)
Bardzo aromatyczne , z piernikową nutką - takie są bananowe ciasteczka , na które przepis znalazłam na stronie Simple Recipes . Okazało się , że chlebek bananowy i mufinki nie są jedynymi wypiekami z dodatkiem bananów ;-)
Kokosowa beza , słodki sezam , kwaskowaty dżem i chałwa - i to wszystko w jednym cieście . Przepis na sezamowca dostałam od koleżanki [dzięki Zosiu ! :-) ] - piekłam go już kilka razy i wciąż cieszy się niezmiennym powodzeniem wśród osób , które miały okazję go spróbować . Może i Wam posmakuje :)
Przypomina połączenie sernika z murzynkiem - z tym , że ciasto jest dużo delikatniejsze i bardziej puszyste niż murzynkowe . Moje "poduchy" nie wyszły tak zgrabnie jak u Caritki - u mnie bardziej przypominają wysepki w morzu sera niż poduszki - ale w smaku są doskonałe . Wypiek zdecydowanie do powtórzenia :-)
Deser raczej nie jest fotogeniczny , ale za to smaczny i aromatyczny . Podany na gorąco z dodatkiem gęstego bałkańskiego jogurtu przypominał mi w smaku szarlotkę na gorąco z lodami . I jeszcze ta chrupiąca kruszonka .... mniam !
Ostatnio robiłam awokado na słodko . Dzisiaj na śniadanie postanowiłam spróbować jak smakuje w wersji słono-pikantnej - okazało się , że całkiem dobrze . Na próbę zrobiłam małą porcję pasty - taką jednoosobową - akurat na śniadanie :)
Postanowiłam zatrzymać odrobinę lata w słoikach i zrobić trochę przetworów . Na pierwszy ogień poszły wiśnie , które zamieniłam w dżem - korzystając z przepisu Kasiii Dżem wyszedł super - bardzo aromatyczny , gęsty , słodki - jeszcze trochę i miałabym powidła wiśniowe , bo trochę za długo je smażyłam ;)
Przepis na muffiny cytrynowe z malinami znalazłam u Dorotus . A że oprócz malin miałam jeszcze kubeczek jeżyn , zrobiłam wersję malinowo-jeżynową . Nie są to typowe mufinki , bo ciasto jest troszkę rzadsze niż mufinkowe , no i nie wyrosły tak jak tradycyjne muffiny . Są lekkie , delikatne , w smaku mocno cytrynowe , co bardzo mi pasuje do malin i jeżyn .
Awokado jest bogatym źródłem witamin , błonnika , białek , żelaza i lekko strawnego tłuszczu ( uwaga : bez cholesterolu ! ) . Po prostu samo zdrowie ! Wstyd się przyznać , ale dopiero dzisiaj po raz pierwszy je jadłam :-) Jakoś nie miałam okazji wcześniej go spróbować , chociaż w supermarketach czy na bazarku bez problemu można je kupić .
Prawie , bo nie jest to prawdziwa mrożona kawa , a raczej coś w rodzaju koktajlu kawowo-lodowego . W upalne dni smakuje dużo lepiej niż gorąca kawa , no i przy okazji chłodzi ;)
Pojawiły się pierwsze śliwki i oczywiście od razu zamarzyło mi się ciasto śliwkowe . Chodziło za mną i chodziło - przez te upały nie zbliżam się ostatnio do piekarnika ;) Ale wczoraj nie wytrzymałam - poczekałam do wieczora , żeby było ciut chłodniej - i wzięłam się za pieczenie .
W gorące dni takie jak dziś kompletnie nie chce mi się gotować . Staram się wtedy zrobić jakieś szybkie danie , niewymagające stania "przy garach" . I właśnie tę zaletę ma chłodnik - robi się go szybko , nie trzeba gotować ( no dobra , tylko jajka ) - i jak nazwa wskazuje - jest zimny ;