Jakiś czas temu dzięki wskazówkom Liski udało mi się wyhodować żytni zakwas. Chleba jeszcze na nim nie piekłam, ale bliny owszem. Przepis znajdziecie na moim drugim blogu.
Nadszedł czas na kolejne smakowite spotkanie w kuchni - wspólne pieczenie z Anitką oraz Ireną i Andrzejem, kolejne pod znakiem sernika:) Tym razem przepis wyszukała Atinka. Sernik nowojorski Jamiego Oliviera to wspaniały wybór! Pyszny, miękki, wilgotny, kremowy, delikatnie kwaskowy dzięki limonce, o smacznym ciasteczkowym spodzie i z cudowną chmurką kokosowo-bezową posypaną startą skórką z limonki. Czy trzeba coś więcej pisać?;) Bardzo, bardzo nam smakował.
Pogoda cudowna. Wczoraj czekała nas wyprawa do Ogrodu Botanicznego w Powsinie. Cały dzień spędziliśmy na dworze. Chodziliśmy po górkach, podziwialiśmy poletko tulipanów, dzikie bratki, sasanki, śnieżyce, szafirki, magnolie, forsycje i mnóstwo innych pięknych roślin.
Przepis na ten blok znalazłam u Andzi i od razu wiedziałam, że muszę go zrobić. Jak wszystko co jest zrobione z mleka w proszku jest oczywiscie pyszny a pewnie każdy zna blok czekoladowy więc waniliowy też powinien Wam posmakować, chociaż oczywiście smakuje odrobinę inaczej. Pominęłam herbatniki bo akurat ich nie miałam ale i tak blok był pyszny.
Ten przepis i zdjęcie leżało u mnie na dysku bardzo długo, aż wstyd się przyznawać. Masło to zrobiłam jeszcze w czasach przeddietowych. Pamiętam, że miałam na nie straszną ochotę, a nie chciało mi się jechać do sklepu. W domu były orzechy, więc postanowiłam zrobić sobie własne domowe masło orzechowe.
Od niedawna jestem posiadaczką książki Uczta na 5, wydawnictwa Reader's Digest. Książka ma 700 stron z przepisami na 5 tzn. składających się z pięciu składników. Łatwo więc można się domyśleć, że wszystko tu jest łatwe i szybkie do wykonania. Jako danie debiutowe z tej książki przedstawiam makaron z suszonymi pomidorami w pysznym śmietankowym sosie.
Chciałam upiec coś szybkiego , prostego i zarazem smacznego , ale tym razem nie muffiny (choć tak było by najłatwiej). Nie miałam ani pomysłu , ani czasu , żeby szukać czegoś na necie lub wertować książki. A rozwiązanie samo do mnie przyszło - znalazłam je w skrzynce na listy :-)
Nie planowałam w tym tygodniu pieczenia bułeczek, ale kiedy zajrzałam na blog Gosi, zachciało mi sie ciepłej mlecznej bułeczki z prawdziwym masłem. Wyszły pyszne, delikatnie mleczne, maślane i mięciutkie. Nawet na drugi dzień są miękkie. Polecam gorąco! Zapewniam, że wyjdą nawet nie doświadczonej gospodyni:)
Po dużej przerwie proponuje Wam zdrowe, łatwe (nawet bardzo łatwe:-), niesamowicie chrupiące, a zarazem delikatne i pyszne ciasteczka z płatków owsianych. Warto spróbować, są tak kruche, że trzeba je delikatnie trzymać; rozpływaja sie w ustach... Po ostygnięciu warto je położyc na ręcznik papierowy, wtedy sa o wiele lepsze, bo mniej tłuste.
Pyszny i orzeźwiający kubański drink na bazie rumu. Idealny na te upały, które aktualnie od kilku dni mamy za oknami. Przepis pochodzi z TEJ stronki, gdzie oprócz przepisów na początku można zobaczyć m.in. świetną animację, przedstawiającą sposób przyrządzenia tego drinka.
Masło, mleko, sól i cukier podgrzałam w garnku - tak by rozpuścił się cukier i masło i powstała jednolita masa ale by całości nie zagotować. Przestudziłam i przelałam do kadzi miksera (można też ręcznie utrzeć - masa jest rzadka) i powoli dosypywałam mieszankę mąki, kakao i proszku do pieczenia. Na koniec dodałam dwa jajka i wszystko dobrze wymieszałam.
Dawno nie robiłam ciastek więc gdy natknęłam się na ten przepis Beaty Pawlikowskiej, wiedziałam, że muszę go wypróbować. Ciasto wyszło mi bardzo fajne i ładnie się upiekło.
Cukinia jest pyszna, bardzo ją lubię, a nigdy jeszcze nie robiłam z niej placuszków. Tak mnie jakoś ostatnio wzięło i po przyjściu z pracy przygotowałam smaczne placki, na które przepis wyszperałam w serwisie UgotujTo. Dokonałam kilku zmian, o których poniżej. Placuszki bardzo mi smakowały, zjadłam je wszystkie na obiad :).