Zdjęcie obrazujące to ciasto czekoladowe oczarowało mnie. Wyobrażałam sobie jego smak, ale rzeczywistość przeszła moje oczekiwania. Na chwilę obecną to mój numer 1 spośród ciast. Bije nawet ulubioną szarlotkę.
W moim domu rodzinnym weekend pachniał niedzielnym żurkiem i ciastem. W moim domu staram się kontynuować tradycję weekendowego ciasta. Zazwyczaj testuję jakiś nowy przepis. I tak było tym razem. Na prośbę męża upiekłam Cappuccino Coffee Cake z przywoływanej przeze mnie już książki Ann Nicol. Cenię jej przepisy za łatwość wykonania i efekt.Oczywiście wprowadziłam pewne modyfikacje, żeby dostosować ciasto do naszych podniebień.
Trzy wafle to trochę za mało , żeby przełożyć masą , ale w sam raz do zrobienia “salcesonu” ;-) Nie ma przy tym wiele pracy , nie potrzeba włączać piekarnika , a smak… przypomina pomarańczową czekoladę z bakaliami :-)
Przepis może trochę nie na czasie , ale co tam ;-) Kiedyś piekłam to ciasto tylko na roczne święta. Tym razem zrobiłam jednak wyjątek , bo uświadomiłam sobie , że odkąd mam tego bloga , jeszcze nie piekłam Orzechowca , a to już zbyt długa przerwa , żeby czekać aż do świąt.
Sodę oczyszczoną rozpuścić w mleku i połączyć z resztą składników. Zagnieść ciasto, podzielić je na dwie części. Jedna rozwałkować i przenieść do tortownicy. W piekarniku nagrzanym do 170-180 stopni upiec na jasnozłoty kolor.
Ja robie nieortodoksyjnie, bez zaczynu. Do miski wsypuję całą mąkę, robie wgłębienie, wsypuje drożdże i dosypuje trochę cukru. Zalewam kilkoma łyżkami ciepłego mleka i odstawiam na 30 minut. Potem dodaje połowę pozostałego mleka, sól, resztę cukru i mieszam dokładnie. Dodaję jajka a na koniec resztę mleka i mieszam wszystko na gładka masę.
Przepis na to ciasto znalazłam u Dorotki i był to strzał w dziesiątkę! :) Bardzo posmakowało mojemu Ukochanemu. Pachnące, czerwone truskawki zanurzone w lekkim cieście sprawiły, że choć na chwilkę w środku zimy wróciło do domu lato...
Ciasto jak batonik? Może nie do końca takie samo, ale smakuje po prostu wspaniale! Jest dość słodkie, więc nie każdemu podpasuje. To ciasto robiłam już kilka razy, za każdym razem bardzo smakowało i nam, i gościom. Musicie koniecznie spróbować by się przekonać :)
Po raz pierwszy zrobiłam je kilka lat temu i dość często powtarzałam a potem w miarę przybywania kolejnych ciekawych przepisów, jakoś tak Bounty odeszło w zapomnienie. Na szczęście, od czasu do czasu oglądam swój stary zeszyt i czytam sobie co przy każdym wypróbowanym przepisie zapisałam. I dlatego musiałam zrobić Bounty na niedzielę:)
No właśnie - z czym ? Podpowiem, że to jest warzywo, i to warzywo, które na pierwszy rzut oka zupełnie nie pasuje do słodkich wypieków. Można dać do ciasta cukinię, a nawet ziemniaki. Marchew - to już klasyka. Ale buraki ? Okazuje się , że można dodać i nasze poczciwe buraczki. Co więcej - ciasto z ich dodatkiem jest smaczne, ma piękny kolor i nic nie wskazuje na to, że w środku siedzi to czerwone warzywo :) Zapraszam na mocno czekoladowe ciasto z burakiem !
No, to lecim z koksem;). Propozycją Pinkcake do październikowej Weekendowej Cukierni jest czekoladowe ciasto buraczane oraz rogaliki marchewkowe. Świetne, oryginalne propozycje. Nie sądziłam, że zdążę się przyłączyć, ale jednak udało mi się i bardzo się cieszę.
Sernik jest absolutnie P R Z E - P Y - S Z N Y !!! Zbytnia wilgotność gdzieś wyparowała, ma idealną konsystencję, nabrał przez to puszystości i jest bardzo delikatny ...