Po tych niebiańskich słodkościach czas zejść na ziemię i zjeść coś konkretnego :-) Postanowiłam sprawdzić, czy wyjdą i jak będą smakować kluski śląskie z nadzieniem - akurat zostało mi trochę mięsa z rosołu , w sam raz do eksperymentowania. Zrobiłam takie niby-pyzy z mięsem i podałam je z podsmażoną na oliwie cebulką - taki obiadek bardzo nam smakował . Teraz przymierzam się do testowania wersji kopytkowej ;)
To danie to mój absolutny faworyt w kategorii kuchni tradycyjnej. Nie ma tu przypraw egzotycznych ani dodatków niedostępnych w sklepiku za rogiem. Polędwiczki wieprzowe w takiej postaci robię czasem gdy mamy gości i dodam nieskromnie, że wszystkim smakują:)
Dzisiaj u mnie prozaiczne , ale smaczne danie . Miałam ochotę na kotlety mielone , bo dawno ich nie robiłam. Nie lubię gotowego mielonego mięsa , wolę sama zmielić - wtedy przynajmniej wiem , co jest w środku ;)
Ziemniaki obrać, umyć, ugotować w osolonej wodzie. Po ugotowaniu odcedzić z wody i przecisnąć przez praskę. Ziemniaczaną masę włożyć na stolnicę, uformować koło. Podzielić na 4 porcje i odjąć 1/4 ziemniaków.
To danie jest rewelacyjne na takie dni jak dziesiejszy, dni pod haslem "nic mi sie nie chce" lub "nie mam na nic czasu".W sumie to nie wiem, ktore z tych hasel jest u mnie bardziej akutalne, bo lenia mam dzis strasznego, ale odpoczywac jakos nie mam czasu, bo od rana mam rece pelne roboty.
Bardzo lubimy takie bułeczki, szczególnie świeżutkie, od razu po upieczeniu. Zrobiłam je w ogóle ich nie planując, po prostu tak nagle i bardzo się cieszę, bo były pyszne! :) Do tych bułeczek pasuje wszystko, więc można je jeść na słodko czy wytrawnie, jak tylko lubicie. Serdecznie polecam!
Jest to ciekawy pomysł na zwykłe, trochę nudne pulpety - w tej wersji na pewno będą lepiej smakowały. I niech mi ktoś powie, że łatwiej i szybciej jest zrobić takie danie z sosem z torebki...
Sezon truskawkowy czas zacząć. Proponuję ciasto , które świetnie nadaje się także na obchodzony dzisiaj Dzień Dziecka , bo dzieci lubią takie delikatne , piankowe , różowe ciasta. No i ta dekoracja... Tak , tak , motyw biedronki znowu się u mnie pojawia , ale wprost nie mogłam się mu oprzeć ;-)
Gdy za oknem tak jak dzis pada deszcz, wiatr zacina, ze az strach z domu wyjsc, gdy wiosna jest tylko w kalendarzu, ja zapraszam ja do domu.Kupuje kwiaty i stawiam na stole w salonie. Czekam, moze ich zapach wypelni powoli dom.Albo zagladam do kuchni by tam przygotowac cos pysznego, cos co przypomni mi choc na chwile, ze ta wiosna jednak gdzies jest, moze tylko zbladzila na chwile.
Przepis znalazłam przy okazji szukania przepisów kuchni mołdawskiej na tej stronie.Bardzo lubimy pomidorową, średnio raz w tygodniu gości ona na naszym stole.Ta jest pyszna i błyskawiczna.
Do tej pory knedle kojarzyly mi sie z nadzieniem owocowym lub z miesem az tu nagle natknelam sie na zupelnie inny przepis. Podstawa oczywiscie sa ugotowane ziemniaki lecz tym razem bez jakiegos konkretnego nadzienia. Boczek i cebulka zmieszane sa z ciastem.
Szybki deser w sam raz na środek tygodnia, gdy ma się ochotę na coś pysznego, a czasu mało.Crumble to owoce pod kruszonką, zapieczone i podawane z bitą śmietaną lub lodami. Pychota. Kombinacja owoców może być dowolna, ja korzystam z sezonowego rabarbaru.
Papryke po umyciu pieczemy w piekarniku w celu usuniecia z niej skory. Gdy skorka bedzie popekana mozemy wyciagnac papryke z pieca, przestudzic, sciagnac z niej skorke i pociac w paski.Wszystekie skladniki laczymy razem i doprawiamy do smaku.