Sernik z powidłami i różową pianką czyli harataniec to moja kolejna propozycja wielkanocna. Upiekłam go ze smażonymi wiśniami, które nadały sernikowi nutę kwaskową, pięknie wygląda i super smakuje:-)
W tym roku Swieta w mojej rodzinie obfitowaly w baby. Jak nigdy na stole zagoscilo kilka roznych babek i malych i duzych, o roznych smakach i ksztaltach.
ponieważ dzisiaj jest święto czekolady to nie mogło być inaczej. Z samego rana zabrałam się za pieczenie i powstała znakomita baba czekoladowa z bakaliami (poświąteczne resztki), oblana dodatkowo gorzką czekoladą i pachnąca wanilią.
Do tej pory żylam w przekonaniu, że ciasta z dodatkiem miodu są twarde jak kamień i dlatego skutecznie ich unikałam. Przy okazji tego ciasta przekonałam się, że wcale tak nie jest.
Nela Rubinstein wspaniale pisze o babce:
"Od kiedy pamiętam babka, była w naszej rodzinie ulubionym dodatkiem do kawy, herbaty, mleka, czekolady i wszystkich innych napojów. Upieczona w podłużnej formie, zwana była przez nas bułką. Babka, obok mazurków, rozmaitych tortów i innych łakoci jak chrust czy racuszki, nieodmiennie królowała na wielkanocnym stole.
Kolejną babką, którą upiekłam na święta była babka herbaciana. Przepis na nią już mam na blogu, ale myślę, że warto o niej przypomnieć. To bardzo dobra babka, lekko wilgotna i z delikatnie wyczuwalnym herbacianym aromatem.
Choć nie jestem fanką chałwy muszę przyznać, że ciasto jest pyszne i pięknie się prezentuje. Jest to biszkopt czekoladowy przełożony kremem chałwowym, na wierzch starta gorzka czekolada i można jeść :-) Smakował mi szczególnie po schłodzeniu, prawie jak lody, gorąco zachęcam do wypróbowania!
A nawet czekoladowe wspomnienie lata- to właśnie ciśnie mi się na usta kiedy myślę o tym cieście. Czekoladowy biszkopt przełożony masą jeżynową, która smakuje jak lody.
Doskonale znane chyba wszystkim ciasto ptysiowe przełożone pysznym kremem budyniowym z dodatkiem masła. Ciasto, na którego myśl, robi się nam słodko, które dosłownie rozpływa się w ustach i potrafi uprzyjemnić nawet najbardziej ponury dzień.
Ciasto jest bardzo proste. Zarówno w wykonaniu, jak i w smaku. Było to pierwsze ciasto jakie wykonałam w wieku ok. 12 lat. Potem specjalizowałam się w tym placku i piekłam go zawsze jak tata miał ochotę na coś słodkiego ;)