Pierwszy dzień szkoły. Jeszcze bez dzwonka. Duże emocje, bo nowi nauczyciele, a u córki niespodziewanie zmieniła się wychowawczyni. Ciekawość, smutek, ekscytacja. Dużo się wczoraj działo w dziecięcych serduszkach. I obiad też był nowy, ale do nowych smaków dzieci już dawno przywykły. ;-))
Śledzie uwielbiam pod każdą postacią. Smażone, marynowane, w sałatkach, z jabłkami, z ogromna ilością czosnku zalane majonezem albo oliwą... Lubię je nawet bardziej od słodyczy.
Największym amatorem krewetek w naszym domu jest nasz syn. Już jako kilkulatek pochłanial ogromne ich ilości. Zawsze zaskakiwały mnie kulinarne wybory mojego dziecka: brokuły, kapary, awokado, dynia, szpinak, chilli itd. W restauracji mogę być pewna, że jeśli w karcie są krewetki, to wylądują na naszym stole, bo nasze dziecko nie oprze się, by je zamówić.
Drugą moją propozycją do akcji Bei, poświęconej dyni, jest chutney dyniowo-cukiniowy. Już jakiś czas temu wypatrzyłam sobie ten przepis. Czekałam jednak specjalnie na tę okazję, kiedy wiele z nas bawić się będzie w wypróbowywanie różnych, nowych wcieleń nudnej zdawałoby się dyni.
Z jabłkami... . Znalazłam na nie kilka nieznacznie różniących się przepisów i postanowiłam skorzystać z obu. Korzystając z przepisu na blogu Beaty Lipov, dodałam cebulę, bo bardzo lubię sledzie z jej dodatkiem, również śledzie po wymoczeniu pokropiłam octem winnym, natomiast bazując na tym przepisie, dodałam majeranek, śledź wyszedł...pyszny, że palce lizać!:-)
Chyba się nie spodziewałam, że pasztet z ryby może być taki dobry. Kiedy zobaczyłam ten przepis pomyślałam, że można by spróbować coś innego, bo czasami na mięso i wędliny nie możemy już patrzeć i muszę przyznać, że trafiłam w 10. Ten pasztet będzie się świetnie nadawał na świąteczny stół.
Wszystkim Czytelnikom mojego bloga składam najserdeczniejsze życzenia zdrowych, radosnych , a przede wszystkim rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia. A na zakąskę proponuję rewelacyjne śledzie imbirowe. Bardzo aromatyczne, leciutko szczypiące w język, z chrupiącą cebulką. Znikają w mgnieniu oka.
Smaczna rolada rybna z żurawiną słodkawa ale w połączeniu z sokiem z cytyny jest bardziej wyrazista i nie jest mdła polecam - choć to nie jest przepis dla każdego ...
Tak ryba jest z pewnością tak znana w Japonii, jak jej "koleżanka" w Grecji:)) Ale smakuje wysmienicie... słodko kwaśna, z chrupiącymi warzywami...mmmmm... . Bardzo gorąco polecam!!!!
Domyslam się , że macie dosyć już śledzi:)) ale ja mam jeszcze dwie śledziowe propozycje dla Was. Pierwsza to marynowane płaty w sosie z grzybkami... też marynowanymi, druga to matiesy w przepysznym sosie z posmakiem miodu. Drugie zdecydowanie lepsze!!! Bardzo aromatyczne, w smaku słodko - kwaśne. Znikały ze stołu w tempie ekspresowym. Spróbujcie...niekoniecznie w najbliższym czasie...:-)
Dzisiaj przepis, który może zachwycić kolorem. Żółta barwa tej rybki jest intensywnie optymistyczna. W smaku jest dość wyrazista, aczkolwiek ja znowu ograniczyłam ilośc przypraw, które u mnie zazwyczaj występują na słodko.
Śledzie w mocnej octowej zalewie, ze sporym dodatkiem słodkiej marchewki, chrupiącej cebuli i kwaszonymi ogórkami. Całość smakuje bardzo fajnie, szczególnie na kromce lekko czerstwego chleba