Ryba po bombajsku
Dzisiaj przepis, który może zachwycić kolorem. Żółta barwa tej rybki jest intensywnie optymistyczna. W smaku jest dość wyrazista, aczkolwiek ja znowu ograniczyłam ilośc przypraw, które u mnie zazwyczaj występują na słodko. Przepis pochodzi z książki Dania pikantne wyd. Wega i jest moją propozycją do akcji Z widelcem po Azji.
Składniki:
- 2 ząbki czosnku, wyciśnięte
- 3 małe zielone papryczki chilli, drobno posiekane
- 1/2 łyżeczki kurkumy, zmielonej
- 1/2 łyżeczki goździków, zmielonych
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
- 1 łyżka puree z tamaryndowca
- 170 ml oleju
- 800 g filetów z ryby ( u mnie dorsz)
- 310 ml śmietanki kokosowej
- 2 łyżki listków kolendry
125 ml oleju wymieszac z czosnkiem, chilli, przyprawami i tamaryndowcem. Filety ułożyć na płaskim talerzu i polać przygotowana marynatą. Rybe przewrócic, przykryć i wstawić do lodówki na 30 minut. Pozostały olej rozgrzać na dużej patelni o grubym dnie. Filety smażyć porcjami, minutę z każdej strony. Wszystkie kawałki ryby ułożyć na patelni, zmniejszyc ogień i zalać pozostałą marynata i smietanką. Doprawić solą, dusic na wolnym ogniu kilka minut. Jeśli konsystencja sosu jest zbyt rzadka, należy wyjąc rybę, sos pogrzewać przez kilka minut, a następnie polać nim filety. Udekorować listkami kolendry.
Smacznego:)