Uwielbiam zapach piernika, zapach przyprawy... Właśnie taki zapach roznosił się dziś w naszym domku, cudowny, korzenny aromat zwiastujący cudowny czas jakim są Święta Bożego Narodzenia.
Tak, to nie pomyłka... znowu zrobiłam tiramisu :)Deser przygotowany jakiś czas temu tak smakował mojemu synkowi, że ciągle prosił mnie o powtórkę. Zrobiłam więc tiramisu ponownie, lecz tym razem odeszłam od klasycznego przepisu.
Polecam Wam te kotlety, jeśli macie ochotę na obiad bezmięsny - smakują wybornie. Kasza gryczana nadaje im lekko orzechowy smak, można też poszaleć z przyprawami.
Czym można poczęstować dzieci na zabawie karnawałowej, żeby było smaczne, słodkie i nie pobrudziło za bardzo małych rączek księżniczek, piratów i spidermanów?
Zeby nie bylo, ze gaz sie tak marnuje, w piekarniku wyladowalo pyszne, aromatyczne ciasto. Razem z cieplem po mieszkaniu rozchodzil sie zapach cynamonu. Ja zas z niecierpliwoscia czekalam na chwile gdy zasiade sobie na kanapie z filizanka pysznej, cieplej herbatki i kawalkiem ciasta.
Na dworze zimno, sypie śnieg i hula wiatr. Gosposia raz po raz spogląda w okno i kręci głową. Cieszy się, że zakupy zrobione i nigdzie nie trzeba wychodzić. Ogrzewa ręce nad kuchnią węglową.
Pomidory wymieszać z oliwą i bazylią - dodać sól i pieprz do smaku. Czosnek rozetrzeć z odrobiną soli. Na grillowej patelni podsmażyć z obu stron kromki ciabatki. Muszą być chrupkie i złote ale tylko z zewnątrz.
Najpopularniejszą wersją wytrawnej tarty z nadzieniem jajeczno-bekonowym jest Quiche Lorraine, czyli placek lotaryński. Jest to tradycyjne danie pochodzące z Lotaryngii - regionu południowo- wschodniej Francji.
Nadszedł jeden z najpyszniejszych weekendów w roku - Czekoladowy Weekend! Zorganizowała go Bea prowadząca „Moją Kuchnię”. Z tej okazji przygotowałam ( w pierwszej chwili chciałam napisać „upiekłam”, lecz tego ciasta się nie piecze:))
Wiele osób, myśląc o kuchni tajskiej, postrzega ją podobnie do kuchni chińskiej. Pomimo pewnych podobieństw, spowodowanych oczywiście położeniem geograficznym pomiędzy Chinami a Indiami - czyli na przykład szeroko rozpowszechnionym użyciem ryżu lub curry - jest zdecydowanie odrębna i inna.
W takich awaryjnych sytuacjach niezawodna jest goraca czekolada, ale tej zimy juz sporo przepisow pojawilo sie na innych blogach. Wpadlam wiec na pomysl przygotowania goracej czekolady, ale bialej.
To danie jest rewelacyjne na takie dni jak dziesiejszy, dni pod haslem "nic mi sie nie chce" lub "nie mam na nic czasu".W sumie to nie wiem, ktore z tych hasel jest u mnie bardziej akutalne, bo lenia mam dzis strasznego, ale odpoczywac jakos nie mam czasu, bo od rana mam rece pelne roboty.
Pomyslalam o wypelnionych kapeluszach wyciagnietych z piekarnika, cieplutkich, pelnych aromatycznego nadzienia. No i kupilam je. Przyzadzilam jak zwykle, a potem pomyslalam sobie, ze moglam nadziac je czyms innym. No, ale nic straconego, nastepnym razem wymysle do nich jakies inne nadzienie. Teraz bylo bardzo prosto, ale smacznie. Lubie polaczenie pieczarek z cebulka, czosnkiem i serem. Do tego koniecznie sporo pieprzu.
Pieczarki ułożone na kruchym , maślanym cieście , pod delikatną śmietankowo-jajeczną kołderką - taki obiad mogłabym jeść codziennie :-) W sezonie mam zamiar wypróbować wersję z leśnymi grzybami.
Kolejny raz sprawdzilo sie wiec powiedzenie, ze "potrzeba matka wynalazkow" i sama sobie wymyslilam sosik. Przypomnialy mi sie po troszku te przepisy, ktore wetrowalam, dorzucilam pare swoich pomyslow i danie z lososia i makaronu okazalo sie calkiem smaczne. Moj Maz nawet zazyczyl sobie to cudo czesciej hihiihih. Dziecku tez smakowalo, mimo ze sam sos byl dosc kwaskowy, z mocnym aromatem musztardowym.