Bakłażan to jedno z moich ulubionych warzyw. Kolor ma piękny i dobrze smakuje, można go przyrządzać na wiele różnych sposobów. Dzisiejsze danie można podać jako główne, a także jako przystawkę.
Czasem nie wiadomo , co zrobić z nadmiarem ugotowanych ziemniaków . Wtedy przydaje się przepis na kluski śląskie . Proste i szybkie - wystarczy chwila i mamy smaczny obiad :)
To jest soczysty, konkretny i aromatyczny kawał mięsiwa. Marzenie rasowych posiadaczy zerowej grupy krwi i im podobnych mięsożerców: na ciepło jako danie główne do ziemniaków polanych sosem z soków, które wyciekły w trakcie pieczenia, na zimno - jako wędlina do kanapek.
Cebulę drobno pokroić i przesmażyć na patelni. Dodać 1/5 szklanki wywaru. Z mąki zrobić zasmażkę. Doprawić chrzanem i pieprzem. Dusić chwilkę po czym zaprawić śmietaną.
Były już przepisy, przy okazji których wspominałam o kopytkach. Przyszedł czas na te właśnie kluski, a poza tym dotarła do mnie prośba o podanie przepisu. Z nam kilka wersji, które jak to zwykle przy tradycyjnych daniach różnią się drobnymi szczegółami. Ja postanowiłam tym razem zamieścić przepis Babci mojego męża, bo przecież nie ma jak u Babci.
Po tych niebiańskich słodkościach czas zejść na ziemię i zjeść coś konkretnego :-) Postanowiłam sprawdzić, czy wyjdą i jak będą smakować kluski śląskie z nadzieniem - akurat zostało mi trochę mięsa z rosołu , w sam raz do eksperymentowania. Zrobiłam takie niby-pyzy z mięsem i podałam je z podsmażoną na oliwie cebulką - taki obiadek bardzo nam smakował . Teraz przymierzam się do testowania wersji kopytkowej ;)
Pierwszy raz robiłam knedle - tak samo jak Edysia , u której znalazłam ten przepis . Do środka dałam połówki mrożonych śliwek i po ugotowaniu podałam polane śmietaną i posypane cukrem z odrobiną cynamonu . Do powtórzenia latem - marzy mi się nadzienie z truskawek ;)
Schabik taki z pewnością docenią ci, którzy lubią jeść zdrowo, oraz mamy zmagające się z alergiami u dzieci... ja również się do nich zaliczam. Można w ten sposób przygotować również mięso z indyka, mam ochotę też poeksperymentować np. z karkówką lub szynką.
Tym razem dynie wykorzystalam do zrobienia pysznego quiche z dodatkiem ziemniakow, papryki, wedzonego boczku i chili. Wszystko to na bardzo kruchym i delikatnym ciescie. Pycha!
W latach siedemdziesiątych mój tata był służbowo w Budapeszcie.Mieszkał w wynajętym pokoju i stołował się tamże.W wakacje pojechaliśmy całą rodziną na wakacje do Budapesztu, nocowaliśmy u miłej pani gospodyni.
Z podanych składników zagnieść miękkie ciasto, zrobić z niego wałeczki i pokroić. Ugotwać w osolonym wrzątku. Można je podać z masłem i bułką tartą lub cukrem.
Mój pierwszy ziemniaczany przepis do tegorocznej akcji Olgi - mam nadzieję, że nie ostatni :) To zapiekanka pod roboczą nazwą "sprzątanie lodówki" ;-) - po przeglądzie zawartości lodówki i lekturze książki Zofii Zawistowskiej "Ziemniaki" połączyłam kilka różnych przepisów i wyszło z tego całkiem jadalne danie obiadowe :-)
Ledwo ujrzałam je na blogu Szarlotka, a wiedziałam, że je zrobię! Placuszki z dyni na słodko, to musi być coś pysznego! I właśnie takie były :) Mówię Wam, pyszności :) Dokonałam lekkiej zmiany w przepisie, gdyż dodałam pół łyżeczki sody, a dynię rozdrobniłam zupełnie, żeby nie było jej widać. Tym sposobem moje chłopaki dopiero po zjedzeniu placuszków dowiedzieli się, że były z dyni hi hi ;)
Widziała go i tu, i tu i tu, i jeszcze gdzieniegdzie, a na koniec u Karolki... Dynia jeszcze czekała - to ja wykorzystałam.... Wyszedł pyszny dżemik, cytrusowy i korzenny zarazem...