Chciałam opublikować zdjęcia na koniec - czyli za tydzień.Ale doszły mnie słuchy, że może ciasto za trudne, a może nie wyjdzie, a może nie sprawdzone..Dlatego publikuję teraz, żeby rozwiać obawy...
Atinka, Cudawianka i ja postanowiłyśmy po raz kolejny połączyć nasze siły we wspólnej wirtualnej kuchni i upiec wraz z Nigellą jej madeira cake. Cóż mogę powiedzieć o tym wypieku? Podobało mi się bardzo to pęknięcie na górze, które samo wytworzyło się podczas pieczenia. A smak?
Cytrusy sa bardzo mile widziane w mojej kuchni. Lubie ich swiezy i bardzo aromatyczny smak i zapach. Przewaznie zjadamy je bez zadnych ozdobnikow, w takiej naturalnej postaci. Czasami jednak lubie wykorzystywac je na potrzeby deserow, salatek i mies.
Fasolę oczyscić, poobcinać końcówki, umyć, wrzucić do gara z posoloną wodą. Po ugotowaniu odcedzić. Masło przetopić na patelni, dodać tartą bułkę i zrumienić. Fasolkę położyć na talerz, oblać zrumienioną bułką. Gotowe.
Ogorki i cebule pokroic w drobna kosteczke. Wymieszac razem z odsaczonym tunczykiem i majonezem i jogurtem. (albo tylko majonezem jak ktos woli). Doprawic do smaku.
Pomidory (połowę) z chlebem, sokiem i czosnkiem miksujemy na gładką masę. Pozostałe pomidory, ogórek i paprykę kroimy w kostkę. Przelewamy zmiksowaną masę do miski, dodajemy pieprz i dolewamy około 1-2 szklanek wody (zależy jak gęstą zupę chcemy otrzymać) i przykrytą odstawiamy do lodówki na 3-4 godziny.
Ostatnio ciągle jestem w rozjazdach: tydzień spędziłam u rodziców, zaliczyłam wesele siostry, jutro wybywam zaś nad morze. Brak mi czasu na stanie przy garnkach, dlatego też potrawy które ostatnio przyrządzam charakteryzują się szybkością przygotowania.
Przekładanka bałkańska...Hmmm...nie wiem czy ta nazwa dalej należy się mojej potrawie, bo nie użyłam sera bałkańskiego, tylko fety. Jeśli mam być szczera, nie mam pojęcia czy i czym te dwa rodzaje sera się różnią. Chętnie się dowiem, jeśli ktoś z was wie :)
Pancakesy to ja mogę jeść zawsze i wszędzie. Próbowałam już niemal każdych i wszystkie bardzo mi smakują. Tak też było z malinowymi. Robiłam już malinowo - rabarbarowe, więc wiedziałam, że i te również będą nam smakować.
W latach siedemdziesiątych mój tata był służbowo w Budapeszcie.Mieszkał w wynajętym pokoju i stołował się tamże.W wakacje pojechaliśmy całą rodziną na wakacje do Budapesztu, nocowaliśmy u miłej pani gospodyni.
Przychodzi taki dzień, że chce się coś słodkiego, ale nie ma się ochoty na długie stanie w kuchni, bo piękna pogoda za oknem czy ciekawa książka na półce lub po prostu ogarnia nas leniuszek. Zdarza się, a co? ;) Tak było ze mną , więc postanowiłam chwycić przepis, który dostałam kiedyś od Irytka - przepis na szybką, prostą i pyszną szarlotkę sypaną.
Sernik będziemy piec w kąpieli wodnej. Zagotować wodę w czajniku. Owinąć formę podwójnie złożoną folią, włożyć do większej formy. To uchroni sernik od wody, w trakcie pieczenia w kąpieli wodnej.
Mleko wlać do dużej miski , dodać drożdże i zostawić na kilka minut. Dodać mąkę , cukier i wymieszać. Przykryć i odstawić, aż podwoi swoją objętość. Dodać pozostałe składniki i dobrze wyrobić. Ciasto powinno być miękkie i elastyczne.
Będąc we Włoszech nie da się po prostu nie zjeść choćby kawałka pizzy. Pizza kusi z każdej strony, a ponieważ ją bardzo lubimy, więc jedliśmy tam nie raz, oczywiście próbując z różnymi dodatkami. Dziś postanowiłam zrobić ciasto na pizzę wg przepisu mojej mamy, który kiedyś już tutaj prezentowałam. Jest to przepis bardzo łatwy i szybki, bo nie trzeba czekać aż ciasto wyrośnie.