Madeira Cake
Atinka, Cudawianka i ja postanowiłyśmy po raz kolejny połączyć nasze siły we wspólnej wirtualnej kuchni i upiec wraz z Nigellą jej madeira cake. Cóż mogę powiedzieć o tym wypieku? Podobało mi się bardzo to pęknięcie na górze, które samo wytworzyło się podczas pieczenia. A smak? Ciasto jest zdecydowanie za suche. Ma fajnie wyczuwalny, cytrynowy smak, ale my wielbiciele mokrych ciast niezbyt się nim zachwyciliśmy. Zostało zjedzone z dużą ilością kawy i mleka. Kochane, dziękuję za wspólne pieczenie i już myślę o kolejnym :**
Oryginalny przepis u Nigelli, a ja korzystałam z tłumaczenia Dorotuś.
Składniki:
*240g miękkiego masła
*200g drobnego cukru (dałam 160g) + 2 łyżki na posypanie
*otarta skórka i sok z 1 cytryny
*3 duże jajka
*300g mąki
*3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
*3/4 łyżeczki sody oszyszczonej
Wykonanie:
Masło, skórkę z cytryny i cukier zmiksować na jasną, gładką masę. Wbijać jajka, po jednym, dalej miksując, na zmianę z łyżką mąki. Wmieszać resztę mąki i sok z cytryny.
Keksówkę wysmarować masłem, wysypać bułką tartą lub kaszą manną. Nałożyć ciasto, wyrównać, posypać dodatkowym cukrem.
Piec 1 godzinę w temperaturze 170 stopni C. Sprawdzić patyczkiem.
Smacznego :)