) Shoarma była pyszna, nieco inna od tej, którą znamy, ale równiez bardzo nam smakowała. Podawałam ją z ryżem oraz z surówką z kapusty pekińskiej i marchewki.
Tę tartę mój mąż zobaczył w sobotnim porannym programie kulinarnym i od razu zażądał takiej samej. Ja nie jestem zbyt wielkim fanem bananów, ale czego nie robi się dla swojego mężczyzny:)Jedyny problem jaki się pojawił to brak wiedzy na temat ilości składników. Na szczęście lubię improwizować w kuchni, dzięki temu otrzymałam tartę zgodną z oczekiwaniami męża i całkiem podobną do tej z programu.
Zapraszam dziś na tort. Migdałowy z nutą pomarańczowo - cytrynową, na bazie bitej śmietany, masła oraz biszkoptów. Delikatny jak chmurka i bardzo smaczny. Dodatkowo łatwo się go robi, a zjada z przyjemnością.
Mają prawie stuletnią tradycję w naszej rodzinie. Skąd się wzięła ta nazwa nie wiem, ale z kozami niewiele ma wspólnego. Odkąd pamiętam tak mówiła na nie moja babcia i mama, tak mówię ja i tak mówią moje dzieci. I pewnie tak już zostanie.
Ostatnio zrobiłam ogromną ilość krokietów z kapustą kiszoną i grzybami jako dodatek do barszczu czerwonego. U mnie w domu wszyscy uwielbiają takie połączenie, przepis zaczerpnęłam z zeszytu kulinarnego mojej mamy.
Jego podstawą jest krem angielski zrobiony na bazie białego wina, którym polewa się owoce i całość zapieka. Deser jest pyszny, nie za słodki, przeciwnie lekko kwaśny z mocnym akcentem alkoholu.
Kilka dni temu koleżanka w pracy zapytała czy zamierzam upiec te ciastka z cukrem na wierzchu. Piekłam je już dwa razy w ilościach hurtowych. Moi szwedzcy koledzy bardzo lubią te ciastka, bo są nieźle przyprawione. :)
Pyszna jest ta babeczka! Wilgotna i aromatyczna. Można do niej dodać ulubione bakalie, a imbir sprawia, że nabiera delikatnej ostrości zarówno w smaku, jak i zapachu. Smakuje świetnie z kubkiem ulubionej herbaty lub kawy, w chłodny listopadowy wieczór.
Gdy za oknem robi się coraz zimniej, coraz częściej gotuję zupy, ponieważ to one najlepiej potrafią rozgrzać w jesienne popołudnia. Rozlewają swoje przyjemne ciepło po całym ciele, racząc jednocześnie wspaniałym smakiem.
Składniki na ciasto mieszamy w misce na gładką masę - trzepaczką. Jabłka obrałam pokroiłam w plastry i wycięłam ogryzki. Każdy plaster zanurzałam w cieście, lekko strząsałam i smażyłam na dosyć głębokim oleju. Po wierzchu posypane cukrem pudrem.