Borówka brusznica
Nie wyobrażam sobie jesieni i zimy bez czerwonych borówek. Są niesamowicie pyszne i kiedyś traktowałam je jak skarb. Nie umiałam ich przetwarzać, jadałam tylko w gościach u teściowej. Ona przygotowywała je raz na kilka lat, chowała do spiżarni, a potem liczyliśmy na to, że... znajdzie się chociaż jeszcze jeden słoik.