Jest to ciekawy pomysł na zwykłe, trochę nudne pulpety - w tej wersji na pewno będą lepiej smakowały. I niech mi ktoś powie, że łatwiej i szybciej jest zrobić takie danie z sosem z torebki...
Przepis na te pyszne pieczone żeberka znalazłam na forum cincin. Podała go askahi , która słusznie nazwała go "żeberkowym mistrzostwem świata" :) Zaplanowałam sobotnie grillowanie , niestety pogoda pokrzyżowała nam plany i żeberka zamiast na grilla musiały powędrować do piekarnika.
Ponieważ nie ma w tym tygodniu weekendowej piekarni, a chleb jest potrzebny, musiałam coś znaleźć sama.Wybór padł na chleb na piwie Liski, który ostatnio zauważyłam na blogu Glimmer...
Ryby u nas w domu jedzone są bardzo rzadko. Choć mieszkamy nad morzem i ich wybór wcale nie jest najgorszy, jemy je rzadziej niż raz w tygodniu. O ile ryby przetworzone, czyli te w puszkach i wędzone zdarzają się częściej, to te tradycyjnie podawane jako danie obiadowe, tylko „od wielkiego dzwonu”.
Ostatnio szukalam pomyslu na koreczki z zielonym ogorkiem, bo budowanie koreczkowej "wiezy" jakos nie bardzo mi sie podobalo tym razem. Pomyslalam wiec by zrobic koreczki w stylu mojej szybkiej przekaski jaka czasem zjadam. Jak sie potem okazalo takie koreczki staly sie hitem przyjecia. Znikaly z polmiska w oka mgnieniu. Do tego byly lekkie i swieze.
Miałam się pochwalić jak mi coś fajnego do głowy przyjdzie. To właśnie się chwalę :) Nie wiem, czy Wam się spodoba, ale było pysznie, pachnąco i po włosku czyli dokładnie tak jak lubię. No i dodatkowo trochę mi się w tytule zrymowało ;)
Chleba nie piekę często, ale czasami mam chęć na własne pachnące pieczywo. Zwłaszcza, że zapach gorącego chleba uwielbiam. Cudownie pachnie kiedy jeszcze się piecze i cudownie czuć go długo po upieczeniu. Poza tym to taka magia - upiec swój własny chleb, w dodatku na zakwasie.
Przygotowanie chleba na zakwasie zajmuje trochę wiecej czasu niż na drożdżach, dlatego zostawiam sobie takie zajęcia na weekendy, kiedy spokojnie mogę spędzić trochę więcej czasu w kuchni. Ten chlebek nie wymaga aż tak wiele zachodu, jak poprzedni, ale trzeba trochę poczekać na wyrośnięcie ciasta.
Hmm..mamy dziś z mężem nasze małe, wspólne święto: trzecią rocznicę ślubu. Nie wiem jak to możliwe, że tak szybko to minęło. Wydaje mi się, jakby to było wczoraj. Ech..Z tej okazji postanowiłam upiec coś słodkiego. Padło na tartę. Jest to moja pierwsza tarta i jak na debiut, nie jest moim zdaniem najgorzej.
Szyba przekaska gdy ma sie ochote na zielonego ogorka w innej postaci. Pracy przy tym malo, a jakze inny smak za sprawa jajka i oliwek.To tez dobre rozwiazanie gdy w progu stoja niespodziewani goscie. Zamiast serwowac im niezrdowe przekaski mozna w kilka minut przygotowac cos zdrowego, prostego, a do tego zupelnie innego.
W tej potrawie oczywiście najlepszy jest sos śliwkowy. Kwaskowo-słodki, z wyraźną nutą imbiru. Nadaje mięsu ciekawego posmaku. U mnie w domu była prośba o dokładkę. Sosu! :)
W mojej rodzinie nie było tradycji pieczenia drobnych pierniczków na święta (piernik i owszem , choć też niekoniecznie). Pomyślałam sobie , że może warto by było to zmienić , zwłaszcza , że wszyscy wokół "pierniczą". Piekłam już pierniczki z marmoladą (pyszne!) , a teraz postanowiłam , że wypróbuję jakiś szybki przepis na cienkie pierniczki ozdobne. To , czego szukałam , znalazłam na forum CinCin.
I znowu wszystko przez ten kokos , bo chociaż lubię tradycyjnego murzynka , to raczej bym się na niego w najbliższym czasie nie skusiła , ale , że z kokosem , to po prostu musiałam spróbować. Pomysł na niego podpatrzyłam na blogu Ilonkowo , jednak samo ciasto zrobiłam według własnego przepisu. Wiedziałam , że smak mnie nie zawiedzie , najwyżej wizualnie mogło być coś nie tak... No właśnie , jak zwykle nierówno podzieliłam ciasto (na górze dałam go mniej) , ale kto by się tym przejmował , ważne , że wyszło smaczne :-)
Piekę chleb dla słów Mama, ty pieczesz najlepszy chleb na świecie!Wczoraj, mój syn wyjął z szuflady wielki nóż i upiłował sobie wielką pajdę świeżego, pachnącego chleba. Nie zliczę, ile zdrowasiek zmówiłam, żeby sobie palców nie obciął:)
Moja dzisiejsza propozycja jest bardzo piątkowa czyli całkowicie bezmięsna. Kotleciki ziemniaczane z serem można podawać z surówką, z ulubionym sosem albo całkowicie samodzielnie.