Chrupiące i słodkie , nie trzeba dodatkowo posypywać cukrem pudrem , już lepiej posmarować dżemem ;-) A jeśli ktoś woli gofry małosłodkie , to zawsze może zmniejszyć ilość cukru dodaną do ciasta :-)
Dlaczego rożki nazywają się “niby francuskie” ? Ano dlatego , że smakują podobnie jak te z ciasta francuskiego , ale robi się je o wiele prościej - ciasto wystarczy raz zagnieść , schłodzić , rozwałkować i upiec. W smaku też są podobne , ale bardziej… hmmm… jakby to powiedzieć… soczyste ;-)
Szara reneta - to odmiana dawno zapomniana. Trudno jest gdziekolwiek dostać takie jabłka, gdyż na straganach królują jonagoldy, ligole i lobo. Tymczasem do szarlotki, lub też do pieczenia drobiu, oprócz antonówek, najlepiej pasują szare renety - zawierają bardzo mało wody, więc można je zesmażyć na mus o idealnej konsystencji, do którego nie trzeba dodawać galaretki.
Przepis na tę kremówkę jest bardzo podobny do przepisu na klasyczną napoleonkę i właściwie jeden zawiera się w drugim - wystarczy ze składników zabrać drożdże , dodać na to miejsce nieco więcej śmietany , a masę zrobić bez masła.
Tak naprawdę nie czuje się w nim sera , ale dzięki niemu ciasto jest wilgotne i puszyste. Jak dotąd najbardziej lubiłam typowe zwarte "cegiełki" , jednak taki efekt rzadko udawało mi się uzyskać , gdyż moje keksy często wychodziły za suche lub zbyt puszyste. Z tym keksem nie ma takiego problemu - jest idealny pod każdym względem.
W głowie pachnie mi świętami, więc na blogu nie może być inaczej. Zauważyliście już zmianę w wystroju, pojawiły się pierniczki w nagłówku bloga. Takie cudne pierniczki zrobiła dla mnie Czarodziejka Irytek, za co ślicznie dziękuję :)
Mamy małą przerwę w blogowych świętach, więc postanowiłam upiec tym razem sernik. A to niespodzianka, co ? ;) Miał to być sernik czekoladowo-śliwkowy z przepisu Justynki z blogu Cakemania, ale z braku śliwek stał się sernikiem czekoladowym. Nie wiem jak smakuje z dodatkiem śliwek, ale ten, który ja upiekłam był po prostu pyszny, z wyraźnym smakiem czekolady, miękki, wilgotny, słodki i aromatyczny.
Ciasto tak pyszne,że zostało tylko zdjęcie:) Jest efektowne a jednocześnie nie wymaga wiele pracy. Polecam bardzo! Jest zgubne , jeśli ktoś tak jak ja odchudza się:) W głowie aż przewraca mi się, od nadliczbowych kcalorii.
Uwielbiamy serniki i zawsze z wielką chęcią i entuzjazmem biorę się za pieczenie kolejnego, nowego, innego niż wszystkie. Sernik orzechowy z przepisu Dorotki taki właśnie jest - niesamowicie orzechowy w smaku, zapachu i wyglądzie... Takiego serniczka jeszcze nie jedliśmy, jest przepyszny! Polecam wszystkim wielbicielom serników i orzechów :)
Kremówka to dwa kruche cienkie placuszki przełożone słodkim budyniowym kremem. Smaczne, rozpływające się w ustach. Przepis znalazłam u Evenki, a ponieważ troszeczkę trzeba odpocząć od serniczków to uznałam, że czas na smakowitego przekładańca. Kremówka jest słodka, ale nie za słodka. Całą słodycz daje środek, ponieważ placki nie zawierają cukru. Serdecznie polecam! :)
To ciasto jest bombowe! Połączenie naszych dwóch ulubionych rodzajów ciasta to niesamowity pomysł. Do tego cudowne, świeże maliny i jesteśmy w niebie! Bossssko ! :)
Mleko lekko podgrzać. Dodać drożdże, 3 łyżki mąki i odstawić do wyrośnięcia. Masło roztopić i przestudzić. Do miski wsypać mąkę, wbić jajko, dodać cukier, przestudzone masło i wlać rozczyn z drożdży. Wszystkie składniki dokładnie wymieszać i zarobić ciasto.
Kolejna odsłona na temat rabarbaru.Tym razem dodałam też truskawki, i zrobiłam kompletnie inny spód.Trochę się obawiałam w trakcie, ale wyszło super :) i teraz już nie będę robić innych placków z owocami.
Zapytałam Ukochanego w sobotę na jakie ciasto miałby ochotę. Odpowiedział, że na kawowy sernik, więc wybrałam się na poszukiwanie odpowiedniego przepisu. Znalazłam kilka, ale wybrałam ten sernik wg przepisu Kuchareczki58. Troszkę pozmieniałam składniki spodu, bowiem nie miałam ciasteczek, ale przynajmniej dowiedzieliśmy się jak smakuje sernik na spodzie wafelkowym hi hi ;) Serniczek jest miękki, mokry, smaczny i cudownie kawowy.
Za parę dni jadę w góry. Oj będzie się działo! Zamierzam jeździć rowerem,dużo spacerować i pożerać słowackie dania. Siostra namawia mnie na poranne biegi. HAHHAHA już to widzę jak biegamy. Cieszę się strasznie z tego wyjazdu i nie mogę się doczekać. Uwielbiam góry!!!