Sernikobrownies z malinami
Jak tylko ujrzałam ten przepis na blogu Kuchareczki58, nie mogłam mu się oprzeć. Sernikobrownie patrzyło na mnie i mówiło: Upiecz mnie, upiecz ... Kupiłam maliny, bo pozostałe składniki miałam i upiekłam.
To ciasto jest bombowe! Połączenie naszych dwóch ulubionych rodzajów ciasta to niesamowity pomysł. Do tego cudowne, świeże maliny i jesteśmy w niebie! Bossssko ! :)
Lisko, Kuchareczko58 - dziękuję za inspirację.
Składniki:
*200 g gorzkiej czekolady (dałam 1 gorzką, 1 mleczną)
*200 g masła
*400 g cukru pudru
*5 jajek
*110 g mąki
*400 g serka kremowego (dałam wiaderkowy)
*cukier waniliowy lub łyżeczka ekstraktu z wanilii
*120 g malin (można dać mrożone)
Wykonanie:
Piekarnik nstawić na temperaturę 170 stopni. Blaszkę 20x30 cm posmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia (ja piekłam w tortownicy ok. 22 cm średnicy).
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i ostudzić.
Masło oraz 250g cukru pudru zmiksować na gładką masę. Dodać 3 jajka, wbijając po jednym i dokładnie miksując przed wbiciem kolejnego. Wlać roztopioną czekoladę i zmiksować. Natępnie dodać mąkę , zmiksować.
3/4 masy wlać do przygotowanej formy.
W drugim naszyniu utrzeć ser, resztę cukru, 2 jajka i cukier waniliowy. Masa powinna mieć gładka konsystencję. Masę serową wylać do formy na masę czekoladową. Na wierzch wylać ostrożnie resztę masy czekoladowej i ułożyć malinki.
Piec około 45 - 60 minut (ja piekłam nawet ponad godzinę, ale mam piekarnik, który grzeje jedynie od dołu).
Smacznego :)
Uwaga: surowa masa brownie jest tak pyszna, że może to grozić wyjadaniem przed upieczeniem ;)