Keks
W głowie pachnie mi świętami, więc na blogu nie może być inaczej. Zauważyliście już zmianę w wystroju, pojawiły się pierniczki w nagłówku bloga. Takie cudne pierniczki zrobiła dla mnie Czarodziejka Irytek, za co ślicznie dziękuję :) Tak mi pachnie tymi świętami od kilku dni, od kiedy zagniotłam ciasto na pierniczki, które spoczywa grzecznie w lodówce i czeka na swój odpowiedni czas. Tak mi pachnie już, bo i reklamy i wystroje świąteczne się pojawiają , a nawet filmy w telewizji z Mikołajem w roli głównej. Nie lubię zbyt wcześnie myśleć o tym magicznym czasie, ale nakręca mnie to wszystko strasznie, więc w głowie układają mi się już pewne zapachy i smaki... Jeden z nich przedstawiam właśnie dziś. Jest to keks z przepisu Dorotuś.
Składniki (Dorotuś podaje, że na 2 keksy, ale ja zrobiłam z tego przepisu 1):
*1 kostka miękkiego masła
*1 szklanka cukru pudru
*5 dużych jajek (żółtka i białka osobno)
*1 łyżka proszku do pieczenia
*225g przesianej mąki
*1 łyżka ekstraktu z wanilii (dałam aromat waniliowy)
*2 łyżki wódki
*pół kg bakalii (rodzynki, figi, daktyle, kandyzowane owoce, żurawina itp).
Wykonanie:
Masło dobrze utrzeć z cukrem pudrem na puszystą masę. Ciągle ubijając dodawać stopniowo po 1 żółtku, proszek do pieczenia, mąkę, wanilię i wódkę. Z białek ubić sztywną pianę, 1/3 dodać do masy, rozmieszać by rozluźnić ciasto. Następnie delikatnie wmieszać pozostałą pianę i posiekane bakalie.
Masę nałożyć do keksówki wysmarowanej masłem i wysypanej kaszą manną.
Piec w temperaturze 180 stopni przez około 40 minut, do "suchego patyczka".
Smacznego :)