Do zrobienia super-kanapki zainspirował mnie artykuł w Esquire. No i jeszcze ten. Yummy! Moja kanapka nie jest tak wypasiona i imponująca jak te opisane w Esquierze, ale też wyszła smaczna, a składają się na nią:
Nie przepadam raczej za sernikami, więc kiedy nachodzi mnie ochota na sernik, to koniecznie muszę go upiec. Piekę więc i potem mam spokój na dłuższy czas.
Na ten przepis natknęłam się przez przypadek na jakimś amerykańskim forum. Tym razem pozwoliłam sobie zmienić nazwę , ponieważ "dinner rolls" nijak do mnie nie przemawia , a wręcz wprowadza w błąd , bo kojarzy mi się z bułeczkami niesłodkimi (swoją drogą nie mogę pojąć jak można podawać słodkie bułki do obiadu ? - Amerykanie tak robią).
Czasami potrzebuję upiec chleb w trybie przyspieszonym , więc wszystkie zakwasowce , które to lubię najbardziej , nie wchodzą wtedy w grę. Chleb z tego przepisu natomiast , przypomina w smaku bardziej bułkę , co wcale nie jest wadą , i przygotowuje się go ekspresowo , a to z kolei jest jego największą zaletą :-)
Do miski wsypać mąkę, dodać masło, sól, drożdże. Mleko z wodą i miodem delikatnie podgrzać i wlać do pozostałych składników. Wyrobić ciasto, następnie przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Ktoś kiedyś powiedział (napisał) , że wszystko , co z serem , musi być dobre ;-) W zupełności zgadzam się z tym stwierdzeniem , bo jak do tej pory , jeszcze nie trafiłam na serowy wypiek , który by mi nie smakował. Dzisiejsze bułeczki również nie są wyjątkiem od tej reguły :-)
Ten wspaniały przepis znalazłam , całkiem przypadkowo , na stronie Agnieszki (buszowałam po necie w poszukiwaniu czegoś zupełnie innego) . Kiedy tylko zobaczyłam te śliczne , żółwie mordki na zdjęciu - byłam po prostu zauroczona ;-) Nie mogłam im się oprzeć i koniecznie chciałam wypróbować ten przepis - co też się dzisiaj stało. Efekt wizualny - jak na załączonej poniżej fotce , a smak - mmm… pycha ! :-)
Wciąż szukam przepisu na idealny hamburger. Nadal jestem daleka od ideału - poprzednie podejście było zaledwie poprawne. Szukając w Internecie przepisów na idealny hamburger znalazłam kilka naprawdę ciekawych stron.
Chociaż chleb Komarki z GP jest wieloziarnisty , to mój wypiek powinnam nazwać raczej chlebem dyniowym , bo z ziarenek są w nim tylko pestki dyni - pozostałych ziaren niestety nie miałam . Ale i tak wyszedł bardzo smaczny - tylko trochę dziurawy ;)))
Mój dzisiejszy chleb jest równie łatwy. W sam raz dla początkujących i zapracowanych. Zrobienie go zajmuje chwilę, jest smaczny i zdrowy.Przepis pochodzi z Tvn Style „Zdrowie na obcasach”. Trochę zmieniłam dodatki, bo nie zapisałam przepisu i nie pamiętałam dokładnie ile jakich ziaren było:)
Kupiłam jedne z ostatnich w tym roku węgierek. Po przyjściu do domu szukałam przepisu na coś wyjątkowego, aby ten ostatni wypiek ze śliwkami pozostawił miłe wspomnienie po skończonym sezonie śliwkowym. Zajrzałam na blog bakingobsession, gdzie znalazłam odwrócone babeczki ze śliwkami.
W ten weekend przyłączyłam się do wspólnego pieczenia weekendowego. Tematem były włoskie chlebki ciabatta. Przepis znalazła Tatter, a „dystrybucją” przepisu zajęła się Margot. Chlebki robiło się bardzo przyjemnie. Na żadnym etapie nie miałam jakichkolwiek trudności. Metoda Bertineta, według której miało się wyrabiać to ciasto okazała się łatwa i skuteczna.
Zobaczyłam je na blogu Atinki i nawet nie wiem kiedy poszłam do kuchni by zagnieść ciasto ;) Robi się je tak szybciutko, a jeszcze szybciej zjada. Są to bułeczki, którym nie sposób się oprzeć, tak miękkie, tak delikatne, rozpływające się w ustach. Po prostu rewelacja! Moje jak zawsze bladzioszki, ale taki już urok mojego pieczywka.