Superszybkie ciasto ze śliwkami
Jesień... Tak, pomimo kalendarzowego lata już nastała jesień, deszczowa, bura, szara... Nie lubię takiej jesieni. Lubię ją ze złoto-rudymi liśćmi, z lasem pachnącym grzybami, z kasztanami i żołędziami, które tak chętnie z Synkiem zbieramy a potem liczymy kto ma więcej ;)
Lubię Panią Jesień ze złotymi promieniami słońca prześwitującymi między koronami jeszcze zielono-żółto-czerwonych drzew... Lubię jesienne owoce - soczyste jabłuszka, dojrzałe gruszki, pachnące fioletowe śliwki... Dziś właśnie taki jesienny śliwkowy placek, podawany z kubeczkiem ciepłego kakao. Niezwykle prosty, szybki, lekko kwaśny, pachnący jesiennymi śliwkami.
Za przepis dziękuję Alexandrze.
Moje zdjęcia tym razem pozostawiają wiele do życzenia,ale i tak Wam je pokażę. Nie zawsze wychodzi idealnie ;) Tutaj ciasto otwiera paszczę krokodyla ;)
Składniki:
*120 g miękkiego masła
*8-10 łyżek cukru
*3 jajka
*szczypta soli
*10 łyżek mąki
*łyżeczka proszku do pieczenia
*ok 500g dowolnych owoców
Wykonanie:
Masło zmiksować, dodać cukier, następnie wbić jajka cały czas ucierając. Dodać szczyptę soli oraz mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia.
Tak przygotowane ciasto przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Ja piekłam w tortownicy o średniy ok 23cm.
Na cieście ułożyć owoce, u mnie śliwki. Można posypać cukrem.
Piec 40 - 60 muinut w temperaturze 180 stopni.
Smacznego :)