Dzisiaj bardzo prosty i szybki makaron z sosem kurkowym. Chociaż z powodzeniem można użyć innych leśnych grzybów. Grzybowy urodzaj jeszcze przed nami, pogoda na pewno dopisze i będzie można się nimi cieszyć aż do przymrozków. A zimą – korzystać z mrożonych i suszonych grzybów:-)
Moje dziecko uwielbia klopsiki. Zarówno sauté, w sosie pomidorowym a teraz okazało się, że również w pieczarkowym. Te zostały nazwane "białymi klopsikami".
Wszelkie kluski ziemniaczane cieszą się u nas wielką popularnością. Robię je zawsze wtedy gdy zostaje mięso z rosołu, mielę je, doprawiam i zawijam albo w naleśniki albo w kluski ziemniaczane. Ciasto robię z ugotowanych ziemniaków a część daję surowe. Są pyszne na świeżo ale i na drugi dzień smakują wyśmienicie.
Ale od czasu do czasu robię i muszę przyznać, że taki swieży makaron jest pyszny. Przepis, ktory podaję, jest najbardziej zbliżony do tego, ktory wyniosłam z rodzinnego domu. Jednak z biegiem czasu zaczął ewoluować.
Kluseczki przepyszne i najdelikatniejsze ze wszystkich kluseczek. Robione dla dzieci, ale podjadane przez rodziców :) Oprócz tego mega szybkie do zrobienia. Można je podać na podwieczorek albo na kolację.
W ramach zimowego buntu danie zupełnie niezimowe, niesezonowe i w ogóle nie przystające do pogody za oknem. Trochę lata w środku stycznia. Nie ma to jak zamrożone zapasy jagód... :)
Na specjalne życzenie dzisiaj podzielę się moim przepisem na makaron carbonara. Przygotowuję ten makaron od wielu lat i jeszcze się nie zdarzyło, żeby komuś nie smakował. Wszyscy, którzy go zjedzą zawsze proszą o przepis. Nie jest to zbyt dietetyczne danie ale czasami przecież można zaszaleć.
To kolejny obiad w 15 minut. Znalazłam go kiedyś w czasopiśmie dziecięcym, jako taki, który dzięki kolorom powinien zachęcić niejadki. W oryginale zamiast tymianku była świeża bazylia, która jakoś do boczku tak mi średnio pasowała.