Kiedyś taka sałatka była na wszystkich imieninach :) Nie jest specjalnie zdrowa, jadałam też smaczniejsze sałatki, ale czasami mamy ochotę odtworzyć sobie właśnie taki smak.
Mąkę wsypać do dużej miski, zrobić na środku wgłębienie – wkruszyć do niego drożdże, dodać szczyptę cukru i zalać ciepłą ale nie gorąca wodą – ok. 4 łyżkami stołowymi - i odstawić. Kiedy na wodzie pojawią się „bąble” dodać łyżkę oliwy z oliwek, dosypać łyżeczkę soli i dodając stopniowo wodę wyrabiać ciasto na gładką masę.
W garnku lekko podgrzać 250 ml mleka. Musi być naprawdę letnie – dosypać do niego sól i cukier – dodać drożdże i wszystko dokładnie zamieszać. Do dużej miski wsypać 200 g mąki i zalać ją rozpuszczonymi w mleku drożdżami. Wymieszać dokładnie, przykryć serwetką i odstawić na 3 godziny, tak by zaczyn podwoił objętość.
Masło, cukier i esencję utrzeć na puszystą masę. Dodać po kolei i stopniowo jajka, mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i kakao - mieszać dokładnie - podlewając stopniowo mlekiem. Całość utrzeć na gładką masę - bez grudek! Najlepiej użyć miksera.
Moczyć biszkopty w kawie krótko! Szybko nasiąkają. Biszkopty układamy w formie, wylewamy 1/2 masy i posypujemy kakao. Na to układamy kolejne biszkopty i wlewamy resztę masy i posypujemy kakao. Wkładamy do lodówki na 6-10 h.
Przed słodkimi, świątecznymi wypiekami upiekłam razem z synkiem takie małe ciastka na ząbek, na małą ochotkę czegoś słodkiego. Ciasteczka są naprawdę proste, ale jakże smaczne! :) Bardzo nam smakują, świetnie pasują do kubeczka mleczka, kakao czy też gorącej herbatki w zimny dzień. A jak pięknie pachną...ach, jak to maślane ciastka :)
Mój mąż śmieje się ze mnie, że im dziwniejszy przepis, tym bardziej jest prawdopodobne, że mnie zainteresuje. Coś w tym jest... Już sama nazwa "lambada" brzmi interesująco :)
Zmiel herbatniki, wymieszaj je z roztopionym masłem i ułóż na dnie tortownicy o średnicy 24 cm. Wstaw tortownicę do lodówki.Czekoladę rozpuść na parze i ostudź.
Kupiłam dwie siaty zielonek czyli gąsek. Umyłam, przebrałam, podcięłam nóżki i bardzo dobrze opłukałam. Zielonki rosną na piasku, więc są mocno zapiaszczone.
Śmietanę wlać do dużego garnka i zagotować, razem z laską wanilii i cukrem. Trzeba bardzo uważać by nie wykipiała. Gotować ja na małym ogniu 15 minut. Odstawić, wyjąć wanilię i ciągle mieszając dosypać żelatynę, dokładnie wymieszać – żelatyna musi się rozpuścić!
Zgodnie z życzeniem Ukochanego upiekłam sernik. Oczywiście inny niż te, które piekłam do tej pory, bo muszę wypróbować każdy przepis. Miałam w szafce krem krówkowy, więc postanowiłam tym razem go wykorzystać. Przepis na ten sernik znalazłam u Alexandry. Ciasto jest fantastyczne w smaku. Krem krówkowy dodaje słodkości, a orzechy świetnie do niego pasują, jak w batoniku "Snickers".
W dużej misce rozpuścić drożdże w letniej wodzie. Wsypać mąki razowe i 200 g mąki białej, wymieszać - nie musi być dokładnie wymieszane. Odstawić w ciepłe miejsce na ok 30 minut. W tym czasie formę do keksu wysmarować olejem.
Z połowy mąki, łyżki cukru i drożdży rozpuszczonych w letnim mleku zrobić zaczyn. Przykryć ściereczką i zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Żółtka utrzeć z resztą cukru na biało - dodać do zaczyny, wymieszać - dodać białka i szafran - dokładnie wymieszać, dodać pozostałą mąkę, sól i dokładnie wyrabiać przez jakieś 20 minut.
Natłuścić lekko tortownicę, wyłożyć ją papierem pergaminowym. Rozgniecione herbatniki zmieszać z masłem. Przełożyc łyżką do tortownicy, ugnieść na dnie i po bokach. Wstawic do lodówki na 20 minut.