Dawno nie było u mnie pieczywka. Prawda jest taka, że nie mam czasu go piec. Ja sama zresztą niewiele jem chleba, a ostatnio prawie wcale. Chłopakom kupuję smaczne kajzerki albo bułki serowe. Moje tradycyjne pieczenie bułeczek na sobotnie śniadanko niestety odeszło na dalszy plan, co nie znaczy, że nie będę już ich piekła. Będę..., jak tylko znajdę czas;). Póki co chlebek.
Ciekawe i smaczne ciasto, na które przepis znalazłam u Majanki. Ona wyszperała go na blogu Gani76. Miałam ogromną ochotę na placek z serem. Szybki przegląd lodówki zaowocował znalezionym małym wiaderkiem twarogu. Na normalny sernik było go trochę za mało, do sklepu iść mi się nie chciało, więc poszukałam czegoś pośredniego. Wybór padł właśnie na Cielaczka.
Oto jedno z moich ulubionych ciast. Kruche ciasto, masa tofii, bita śmietana i prażony słonecznik. Czy może być coś lepszego? Całość tak wspaniale się komponuje, że z chęcią sięgamy po kolejny kawałek. Przepis dostałam od koleżanki, która zagwarantowała mi, że będzie to jedno z moich ulubionych ciast i tak się stało. Robiłam też w wersji z sezamem zamiast słonecznika, i również smakuje doskonale. Ciasta tak bardzo nie słodzę, bo masa tofii jest jak wiadomo dośc słodka.
Po upieczeniu okazało się, że jest to bardziej sernikobrownie niż sernik - intensywnie czekoladowe ciasto jest ciężkie, wilgotne i słodkie. Dobrze się komponuje z delikatną serową masą. Jedyne, co bym zmieniła w przepisie, to ilość cukru w cieście - następnym razem nieco bym ją zmniejszyła.
Robiłam wersję bez posypywania góry płatkami migdałowymi oraz z płatkami, wypróbowałam z dżemem z czarnych porzeczek, a także z czerwonych. Obie wersje przepyszne, zdecydowanie polecam! Ja na pewno zrobię je jeszcze nie raz. :)
Całuśny sernik z umbryjskimi pralinkami Baci Perugina (produkowanymi w ukochanej Perugii) powstał z połączenia dwóch przepisów: sernika z daimami i ze śliwkami w czekoladzie. Byłam bardzo ciekawa, jak wyjdzie mi sernik z włoskimi całuskami. Muszę powiedzieć, że jestem niesamowicie z niego zadowolona, bo był przepyszny! Bardzo nam smakował.
Mam ostatnio mało czasu na pieczenie i jakoś weny brak, ale nie będę Wam tu narzekać. No, może troszkę;). Upiekłam ciasto z rabarbarem i wyszedł zakalec. Za to jaki smaczny! :) Nie pokażę go tu jednak, może dopiero jak zrobię ponownie;).
Jak znosicie obecne upały? Ja biegałam dziś cały dzień po mieście, załatwiając różne sprawy, i gdyby nie klimatyzacja w samochodzie, to byłoby ciężko. Na ochłodę przygotowałam wczoraj lekką truskawkową piankę. Zapomniałam co prawda położyć biszkoptów na spód tortownicy, ale dzięki temu deserek jest jeszcze lżejszy i można pozwolić sobie na drugi kawałek. Zapraszam!
Do tego sernika zachęciła mnie Jola. Tak go zachwalała, że zapisałam przepis i wczoraj wreszcie znalazłam czas, żeby go zrobić. Sernik zaczyna się od ucierania masła co dla mnie jest nowością, bo nigdy tego nie robiłam ani nie widziałam. A potem ser dodaje się do masła, na przemian z jajkami.
Szukałam przepisu na dobre ciasto z awokado. Niestety nie znalazłam tak od razu. Pierwsze moje ciasto z awokado to była taka mała porażka, bo sie bardzo rozjechało we wszystkie strony i trzeba było wyjadać łyżką z jednego talerza. Nie całkiem elegancko. Jednak niedawno znalazłam świetny przepis na Strawberry Mirror Cake i skorzystałam z niego dla celów czysto naukowych z wykorzystaniem cudownie tłuściutkiego owocu jakim jest awokado.
Co do dzisiaj prezentowanych bułek - przygotowałam je w zeszłym tygodniu, kiedy jechaliśmy do Kopenhagi. Prowiant na drogę jest jak najbardziej wskazany, a że nie przepadam za ciemnym pieczywem... Bułeczki, być może za sprawą dodatku mąki żytniej, są dość ciężkie, konkretne, ale bardzo smaczne. Przełożone plasterkiem szynki i pomidora, smakowały wybornie. Ich przygotowanie nie jest bardzo pracochłonne
Bułeczki trzeba zrobić koniecznie jak już się ktoś zabiera za przetwarzanie dyni, bo inaczej kiedy zdobędziemy pół szklanki musu z dyni? No ew możemy go zapasteryzować albo zamrozić, ale świeży tylko przy okazji robienia np zupy.